Niniejsza zbiórka została założona na zakup karmy dla kotów wolnożyjacych będących pod moją opieką.

Moja przygoda z dokarmianiem dzikusków rozpoczęła się około 3 lata temu gdy los na mojej drodze postawił Ciuciura vel Czarka (ostatnie zdjecie), zaropiałego z potężnym zapaleniem płuc. Wyleczyłam, wykastrowałam i został 😁

Początkowo na moim garnuszku było 3 stałych kocich bywalców, bez problemu byłam w stanie sama bez pomocy zapewnić im zarówno karmę jak i odrobaczanie, postawilam budki by miały sie gdzie ogrzać. Aktualnie stałych bywalców jest 8, typowe dzikuski, nie podejdziesz nie pogłaskasz, zobaczysz z daleka w bezpiecznej dla nich odległości, okazjonalnie pojawiają się również dzikuski z pobliskiej kopalni a moje możliwości finansowe znacznie się skurczyły 😔

W miarę możliwości wyłapuje, kieruje na kastracje i wypuszczam w miejsce bytowania.

Stado nie jest duże dlatego też zgromadzona comiesięczna nadwyżka środków przekazywana będzie na pomoc domom tymczasowym z mej okolicy ☺️