Cześć!

Mam na imię Emilka, mam 30 lat i jestem mamą prawie już 6-letniej Mai. 26 marca 2021r dowiedziałam się, że choruję na nowotwór złośliwy piersi o typie potrójnie ujemnym. Jest to rak naciekający przewodowy, o wysokim stopniu złośliwości G3. To bardzo agresywna postać nowotworu, która rozwija się szybko i często daje przerzuty już na wczesnym etapie choroby. Nie spodziewałam się takiej diagnozy, nigdy nie byłam w grupie ryzyka, w mojej rodzinie nie występował wcześniej rak piersi. Guzek wyczułam w samobadaniu piersi, była to zmiana wielkości 1.5 cm. Aż do  otrzymania wyniku biopsji trzymałam się nadziei, że okaże się łagodna. Niestety tak nie było. Od tej pory, nasze życie zmieniło się nie do poznania. Rozpoczęłam długie i agresywne leczenie chemioterapią w Białostockim Centrum Onkologii. Po przyjęciu wszystkich chemii, doczekałam się radykalnej mastektomii chorej piersi, która miała zakończyć leczenie, niestety nie obeszło się bez poważnych powikłań. Muszę przejść jak najszybciej reoperację. Ze względu na obecność mutacji BRCA o nieznanym znaczeniu powinnam także wykonać profilaktyczną mastektomię zdrowej piersi, która w moim przypadku nie jest refundowana przez NFZ. Ponadto jestem na początku długotrwałej rehabilitacji i powrotu do sprawności. Jestem lekarzem stomatologiem, a choroba uniemożliwiła mi pracę w zawodzie. Dalekie dojazdy oraz wysokie koszty leczenia i operacji znacznie przekraczają moje możliwości finansowe. Zawsze starałam się pomagać jak umiem moim pacjentom, a teraz to ja proszę o pomoc.