id: ada8jr

Wiktor Więckowski- leczenie, rehabilitacja i zabieg na nóżki w Wiedniu

Wiktor Więckowski- leczenie, rehabilitacja i zabieg na nóżki w Wiedniu

Nasi użytkownicy założyli 1 226 828 zrzutek i zebrali 1 350 011 010 zł

A ty na co dziś zbierasz?
Zrzutka pod patronatem:

Aktualności2

  • Wiktorek urodził się w styczniu 2019 roku jako wcześniak walczący o życie. Lista schorzeń, z którymi przyszedł na świat jest tak długa, że nie sposób jej tu zmieścić. Były to m.in. zaburzenie genetyczne, drożny przewód tętniczy, niewydolność oddechowa, wady kończyn oraz stawów, obustronne stopy końsko-szpotawe, hipotrofia, posocznica, retinopatia wcześniaków, dysplazja oskrzelowo-płucna, martwicze zapalenie jelit, małopłytkowość, naczyniaki jamiste i wiele innych schorzeń. Biologiczni rodzice Wiktorka nie udźwignęli tego ciężaru.

    Pierwsze 4 miesiące Wiktorek spędził w szpitalu, a kolejnych 8 w hospicjum. Przeszedł kilka zabiegów, w tym: kolostomię w wyniku niedrożności jelit i perforacji okrężnicy, laserokoagulację ze względu na retinopatię i operację stópek.

    Po roku nasze losy połączyły się z losami Wiktorka i od tamtego momentu pokochaliśmy go całym sercem i postanowiliśmy zrobić wszystko, aby pomóc mu wygrać nierówną walkę z chorobami.

    Obecnie Wiktorek ma już 2 lata i jest po operacji stóp w Wiedniu, na tym jednak nie koniec, gdyż niezbędna jest kontynuacja leczenia za granicą. Na co dzień nasz synek zaopatrzony jest w buty Mitchella, które gwarantują bardzo dobre utrzymanie stopy wewnątrz buta, co przekłada się na lepsze efekty leczenia deformacji. Rzeczywistość Wiktora nie obejdzie się także bez częstych wizyt u wielu specjalistów oraz regularnej rehabilitacji metodami NDT Bobath i Vojty.

    Każdego dnia walczymy z ograniczeniami ruchowymi, które czynią z Wiktorka dziecko leżące. Naszymi przeciwnikami są również zaburzenia odżywiania i choroby układu pokarmowego, jak i niedrożność jelit, na którą synek miał już trzy operacje (nadal nie działają właściwie).

    Wiktorek dołączył do rodziny, w której już były dzieci wymagające specjalistycznej pomocy, którą rodzice zapewniali we własnym zakresie, jednak ilość schorzeń jakie zaczęły się ujawniać spowodowała, że prosimy również o wsparcie dla rodzeństwa Wiktorka: Judyty, Jasia i Szczepana.

    Ze względu na to, że mama dzieci zachorowała nagle w ciąży na wrzodziejące zapalenie jelita grubego o postaci piorunującej oboje znaleźli się w zagrożeniu życia i zdrowia. Od 24 tygodnia ciąży walczono o ich zdrowie, jednakże organizm mamy nie był w stanie wytrzymać tak dużego obciążenia i Szczepan urodził się w 28 tygodniu ciąży. Na początku wydawało się, że skrajne wcześniactwo nie odbije się na Szczepanie zbyt mocno i z czasem dogoni rówieśników. U mamy zaś choroba wycofała się z dniem porodu. Pierwsze dwa miesiące Szczepan spędził na OIT Noworodków, miał problem z samodzielnym jedzeniem i oddychaniem, ale w końcu doszedł do stanu, w którym mógł wrócić do domu. Od tego czasu zaczęły się regularne wizyty u lekarzy, specjalistów, rehabilitantów i terapeutów, w Ośrodku Wczesnej Interwencji, w Ośrodku Rehabilitacji. Do 8 miesiąca życia wydawało się, że najgorsze już za nim i, że będzie się dobrze rozwijał. Niestety każdy kolejny miesiąc zaczynał pozbawiać rodziców złudzeń. Szczepan miał zaburzone napięcie mięśniowe, coraz większe zaburzenia integracji sensorycznej, wzrok nie pracował prawidłowo, a pokarmy tolerował tylko w płynnej postaci. Szczepan rozpoczął jedzenie pokarmów stałych dopiero w 14 miesiącu życia, ale dalej ma wybiórczość pokarmową. Szczepan zaczął chodzić w 22 miesiącu życia, ale jego chód jest nieprawidłowy, a stopy i kolana wciąż są koślawe - zaburzenia napięcia mięśniowego utrudniają mu przyjęcie właściwej pozycji. Rehabilitanci zaczęli się wykruszać, ponieważ Szczepan nie chciał podejmować współpracy. Został objęty Wczesnym Wspomaganiem Rozwoju. Szczepan pokazywał coraz więcej zachowań autystycznych. Szczepan choruje też często na zapalenia płuc i oskrzeli. Wymaga częstych inhalacji. Obecnie Szczepan jest pod stałą opieką neurologa( całościowe zaburzenia rozwoju), lekarza rehabilitacji, endokrynologa (podejrzenie niedoczynności tarczycy),psychologa, terapeuty zajęciowego, terapeuty integracji sensorycznej, neurologopedy( zaburzenia mowy), genetyka( podejrzenie wady genetycznej), okulisty( wrodzona wada wzroku). Szczepan jest też w trakcie diagnostyki pod kątem autyzmu( psycholog, psychiatra, obserwacje). Od marca podejmujemy próby kolejnej współpracy z rehabilitantami, którzy będą przyjeżdżać do nas do domu, wyjazdu na turnusy neurologopedyczne oraz terapię widzenia.

    Jaś przyszedł na świat podczas porodu domowego, wszystko było tak piękne i idealne, że byliśmy przekonani, że nasz chłopiec jest najzdrowszym dzieckiem w naszej rodzinie. Jaś był radosnym i energicznym chłopcem, jednakże zauważyliśmy że jego oczka zaczynają uciekać, a on coraz bardziej się przewraca, wpada w futryny drzwi, boi się, gdy jest ciemniej. Zaczęliśmy diagnozować oczka u okulisty. W wieku dwóch lat wiedzieliśmy, że Jaś widzi coraz słabiej, ma zeza oraz astygmatyzm. Nie spodziewaliśmy się jednak, że wada wzroku będzie mu się bardzo szybko pogłębiać. W lutym 2021 roku kolejna wizyta u okulisty potwierdziła jeszcze głębsze niedowidzenie. Okulista powiedziała, że Jaś widzi tylko 20 procent na jedno oko, a na drugie 60%. Zamierzamy z Jasiem rozpocząć kompleksową terapię widzenia oraz pojechać na turnusy, a także szukać ratunku dla jego oczu u najlepszych specjalistów w Polsce i za granicą.

    Judytka tak samo, jak Jaś i Szczepan urodziła się z wrodzoną wadą wzroku, która mimo stosowania okularów i ćwiczeń rehabilitacyjnych oka nie wykazuje większej poprawy. Judytka tak bardzo boi się, że nie będzie wystarczająco dobrze widzieć, że kładzie się spać razem z okularami. Judytka nie była dzieckiem współpracującym z specjalistami, ciężko było przeprowadzić badania, dlatego ostateczną diagnozę otrzymaliśmy dopiero w 3 roku życia. Wysoka nadwzroczność, astygmatyzm i zez zbieżny. Judytka w kwietniu będzie rozpoczynać terapię w Centrum Optometrii i Terapii Widzenia w Rzeszowie.

    Prosimy o pomoc i dziękujemy za każdy gest serca.


    Wdzięczni Rodzice Wiktorka, Szczepanka, Jasia i Judytki

    Przekaż darowiznę przelewem

    Dla przelewów krajowych:

    Fundacja "Serca dla Maluszka"

    ul. Kowalska 89 m.1

    43-300 Bielsko-Biała

    Bank Millennium S.A.

    85 1160 2202 0000 0001 9214 1142

    Dla przelewów zagranicznych:

    Fundacja "Serca dla Maluszka"

    PL 85 1160 2202 0000 0001 9214 1142

    Bank Millennium S.A.

    ul. Stanisława Żaryna 2 A

    02-593 Warszawa, POLAND

    Kod SWIFT banku: BIGBPLPW

    W tytule przelewu prosimy wpisać:

    848 Wiktor Więckowski, Szczepan, Jan i Judyta Rzepka

    Przekaż 1% podatku

    W rozliczeniu PIT wpisz numer KRS Fundacji „Serca dla Maluszka”: 0000387207,

    z dopiskiem w rubryce cel szczegółowy „848 Wiktor Więckowski, Szczepan, Jan i Judyta Rzepka”.


    https://sercadlamaluszka.pl/nasi.../wiktor-wieckowski


    https://www.facebook.com/groups/2517241988391070

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Gdy patrzysz w moje oczy już nie widzisz strachu pustki i samotności... Moja historia złamała by niejednego, nie wiedziałem czy starczy mi sił by doczekać się miłości, by poczuć ciepło ramion rodziców... Nie rokowałem, nikt nie dawał mi szans, leżałem na OIOM a potem w hospicjum,czekałem aż skończy się mój ból... Bóg się jednak nie pomylił, przysłał mi anioła, a potem drugiego i kolejnego. Jednymi z nich byli właśnie oni , moja mama i tata zastępczy, ale dla mnie jedyni , oni jedni we mnie uwierzyli bardziej niż cały świat, zapalili tą wiarę wszędzie, choć codziennie słyszą brak obrazu klinicznego, prawdopodobnie nigdy nie stanie na nogi , oni mnie kochają , szanują i dbają o moją tożsamość, wierzą i szukają pomocy , od 1 września co tydzień jesteśmy w Wiedniu walczyć o kolejny krok do mojej sprawności, z nimi wiem, że mi się uda 🙂

Dzięki nim moja rodzina jest wielka i piękna i choć wiele z nas dzieci jest niepełnosprawnych kochają nas bez względu na wszystko 🙂

Cieszę się też że moi rodzice nie odcięli mnie od przeszłości i mogę poznawać mojego brata, babcie i dziadzia. Moje serduszko jest takie malutkie ale miłości w nim coraz więcej więcej i więcej 🙂

Moi drodzy przyjaciele koszty leczniczych przedsięwzięć moich rodziców są przeogromne i nie jedyne bo po za mną terapii rehabilitacji i stałej opieki lekarskiej wymaga 5 dzieci. M.in. Moich dwóch braci, którzy mają podejrzenie autyzmu .

Rodzice przymierzają się też do zakupu wózka 4 lub 6-osobowego by można było w pojedynkę wychodzić na spacer ale jest to rzecz która na ten moment musi poczekać .

Moje obecne koszty leczenia wyglądają następująco:

Rehabilitacja ndt bobath - 1440 zl/msc

Rehabilitacja Vojta - 1000 zl/MSC

Każdy wtorek w Wiedniu na gipsy, konsultacje z lekarzami przed operacją plus koszty paliwa 2000 zl/tygodniowo

W październiku w pierwszej połowie zabieg w Wiedniu- 4 800 tys euro około 21600 tys zł plus koszty paliwa , noclegu ( dwa dni wcześniej przyjeżdżamy do Wiednia na testy na korona-wirusa, następnie dwa dni w hotelu na kwarantannie domowej, następnie stawiamy się w szpitalu na zabieg)

Po zabiegu kolejne gipsy i regularne wizyty w Wiedniu , następnie specjalne buty Mitchell i kontrolę w Wiedniu.

Proszę Was o wsparcie , udostępnianie . Zapraszam do udziału w licytacjach i akcjach specjalnych na Facebooku na grupie Wiktor Oznacza Zwycięzca!


https://www.facebook.com/groups/2517241988391070/

Razem możemy więcej 😘 Dziękuję że jesteście z nami 😘

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 694

preloader

Komentarze 21

 
2500 znaków