Dzień dobry Wspierający!

Dziękujemy za wszystko i za każde dobre słowo!

Zostańce z czytaniem do końca, mam bardzo dobre wiadomości.

W tym tygodniu po ostatnich "dołach", zalamkach i stresach wstępuje w nas nadzieja. Głównym powodem jest znaczny postęp prac polegających na własnoręcznym szorowaniu sadzy (po godzinach pracy i zajęć niezbędnych dodatkowych). To dla nas, a szczególnie dla mnie jak swiatełko w tunelu. Cały przedpokój jest juz w miarę przyzwoity, choć porowatość i nierówność tynku nie daje możliwości wyczyszczenia tego w 100%. Ale jest jaśniej, czyściej. Wszystkie farby na ścianach i malunki poprzednich lokatorów uległy rozmazaniu, ale nie ma to dla nas większego znaczenia. Zdarcie tego czarnego, tłustego syfu - ma.

Zostały miejsca w mieszkaniu do wyczyszczenia, ale tam jest mniej tej sadzy a miejscami jest tez powieżchnia malowana farbą ceramiczną, z której sadza znacznie lepiej schodzi.

Zamieszkała z nami tez nowa gaśnica - tym razem większa i bardziej uniwersalna. Jeśli mamy sprawdzić czy lodówka nadtopiona działa w ogóle, to wolimy to zrobic w obecności gaśnicy... Może w lodówce nadtopiła się nie tylko obudowa ale i osłony przewodów, może coś jeszcze.

Kolejną dobrą wiadomością, jedną z najlepszych, jest fakt, że przyjechały do nas panele na podłogi! Są to panele zakupione w znanym outlecie, z dodatkową zniżką czyli najniższym możliwym kosztem. Są to panele winylowe. Mamy tez już folie w płynie, którą polecili nam sąsiedzi, których zalaliśmy i będę ją sama kładła pod panele. Nie mamy jeszcze podkladupod panele, prawdopodobnie w przyszłym tygodniu przywieziemy rolki z podkładem.

Aby zafoliować podlogę pod panele oczyściłam drapakiem szczeliny i niedolewki między podłogą a ścianami (jeszcze nie wszędzie, ale to dokończę w tym tygodniu) i będę uzupełniac zaprawą cementową. Nie da się położyć warstwy folii bez tego kroku. Piotr biedny jednego dnia przeżucił 450 kg własnymi rękami (panele, folia i gaśnica). Dostaliśmy też pomoc od kolegi w przeniesieniu innego ciężkiego wora. Mamy strasznie ogromną nadzieję, że uda nam się zrobić wszystkie przygotowania i położyć podłogę do końca miesiąca, aby nie przedłużać płatności za magazyn...trzymajcie za nas kciuki! Bardzo się staramy! Plan działania przemyśliwaliśmy i korygowaliśmy bardzo długo, w tym tygodniu osoba pracująca przy remontach zaopiniowała nasz plan działania pozytywnie - jako najlepszy mozliwy wariant w naszej sytuacji. Nie oceniajcie nas proszę po tempie. Tylko osoba, która pracuje na co dzień a potem po godzinach pracy własnymi rękami i na własnych barkach dźwiga takie prace może to tak naprawdę zrozumieć. Większość rzeczy robię sama, po pracy, niektóre pierwszy raz w życiu. Nie skarżę się, jednak będzie to dobrym wyjaśnieniem tempa działań. Ściskam Was i przesyłam wyrazy wdzięczności ode mnie i Piotra.

Tak wygląda woda po 1 wyciśnięciu gąbki. Mieszanka rozpuszczonej farby ściennej z sadzą.

Niedolewki i popękania myszą być uzupelnione przed foliowaniem.