id: a7thyn

Operacje i badania Rysia, Nero oraz Felka - psich emerytów

Operacje i badania Rysia, Nero oraz Felka - psich emerytów

Nasi użytkownicy założyli 1 226 859 zrzutek i zebrali 1 350 116 238 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności3

  • Najpierw było leżenie na głowie, ale po godzinie z drobnym podparciem już Rysiek stał. Wczoraj odebraliśmy nowy wózek. Będę kupować dla niego chodnik dywanowy, żeby mógł na nim ćwiczyć. panele są zbyt śliskie.

    Dzisiaj z uwagi na zakwasy dzień odpoczynku.

    q6a0f8579700fe25.jpeg

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki


Cześć, jestem Barry i patronuję zrzutce na leczenie mojego stada - Seniorów Felicjana i Nero.


Moja "mama" adoptowała mnie z łańcucha w 2018 roku, gdy miałem osiem lat i byłem silnym, zdrowym bysiem. Ja to ten w wilczastym umaszczeniu! W 2019 roku zacząłem gorzej chodzić, a już w 2020 przestałem poruszać się samodzielnie. Były sterydy podawane w okolice kręgosłupa pod USG, które miały zatrzymać postępujący paraliż. Później operacja odbarczenia zespołu końskiego ogona u dr Owczarka. Miała byc stabilizacja kręgów metalowymi płytkami, ale zrosty okazały się zbyt rozległe by ją wykonać. Zmiany wciąż postępowały. Jeździłem z "mamą" na rehabilitację do fizjoterapeuty Piotra Jachmanna, ale i on nie dawał mi szans. Dzisiaj wymagam pełnej uprzęży wzmocnionej metalowymi szynami stabilizujacymi grzbiet. Na zdjęciach mam szelki, z których wyślizguję się bokiem jak bezwładna rybka :( Jak to owczarek, wykonam wszystko o co "mama" poprosi. Jestem niesamowicie bystry i kocham spełniać polecenia. Oj głowa to mi nie wysiadła! Zresztą podobno biorę lecytynę, żebym miał umysł jak Stanisław Lem. Rozumiecie, nie jestem materiałem do uśpienia. Po prostu mam problem z motoryką. I siusiu nie trzymam. "Mama" mnie codziennie odsikuje, a na noc nie daje pić, bo budzę się z obsikanymi plecami mimo naprawdę dużych pampersów dla dorosłych. Weź mnie później włóż do wanny jak ważę 45kg... Moje pieluchy Seni Super Plus Large kosztują miesięcznie 165zł. Dzięki zbiórce zorganizowanej przez jedną z kochanych cioć już robi się dla mnie wózek na zamówienie w Firmie Admirał za 1200zł i szyje wzmacniania uprząż za 390zł, w której "matka" będzie mnie targać z drugiego piętra na spacer (mówi, że da radę, ale widziałem, że trochę stęka, podobno się zapasłem na tym leżingu). Dzięki poprzedniej zbiórce udało się opłacić koszt mojej operacji - 3000zł. Biorę, poza suplementami na oczy, pamięć, stawy - podobno nalezy mi się co najlepsze po 8 latach przy baraku na łańcuchu - takżę Gabapentynę, a wraz z nią lek osłonowy. Ich koszt, to 45zł/mc. Jest to lek poprawiający przewodnictwo nerwowe, a jest bardzo ważnym, by nie wysiadły moje przednie łapki. Tylko w nich mam jeszcze władzę i to one będą napędzały wózek. Dostałem co prawda w ubiegłym roku furę od hodowli Aspen&Aspa, jednak nie była ona przeznaczona dla psiaka z zanikiem mięśni, a jedynie niedowładem łapek tylnych. Będę ją przekazywać więc potrzebującym. No i dotarliśmy do sedna - zanik mięśni! Otóż pojawiła się taka sugestia, że mogę cierpieć na miastenię. Gdyby badania ją potwierdziły - jest szansa na poprawę, a brak leczenia może skrócić moje przecież niedawno rozpoczęte życie bez łańcucha. W grę wchodzi możliwość wycięcia grasicy, ale wcześniej należy wykonać komplet badań krwi i badania obrazowe. Niestety i po latach gryzienia kamieni moje uzębienie woła o pomstę. Niby jeszcze nie boli, ale podobno wstyd się takimi uśmiechać i jak zaczną boleć, to się nie pozbieram. Taki zabieg to kolejne 500zł. Badania krwi pod katem diagnozy to 500zł, USG grasicy 200zł. Bardzo bym chciał spróbować leku reklamowanego jako cud - chodzi o Librelę - przeciwciała mononoklealne, które mogłyby mi pomóc zacząć się trochę poruszać. Jej jednorazowa dawka kosztuje 400zł i jest powtarzana co miesiąc.


Ponieważ "mama" sama jest w trakcie diagnozy guza przysadki oraz spektrum autyzmu i nie ma szans finansowo podołać leczeniu naszego stada, proszę w jej imieniu o pomoc.

Ja, Barry potrzebuję na diagnostykę, higienę i leki łącznie 4000zł - W tym komplet pięciu dawek Libreli.


A to mój przyjaciel od serca, Nero. Jest seniorem rodu, przewodnikiem i najmądrzejszym w stadzie! Ma 12 lat i cierpi na niedowład z powodu zespołu końskiego ogona oraz licznych przepuklin, które wykazała tomografia komputerowa kręgosłupa. Nero choruje również na moczówkę prostą - miesięczny koszt leków to ponad 300zł. Tak jak ja przyjmuje Gabapentin oraz lek osłonowy i tak jak ja marzy o Libreli. Musi też przejść diagnostykę z powodu wykrytych przypadekiem podczas zatrucia zmian w śledzionie - RTG oraz USG wszystkich narządów - 400zł, biopsję - 200zł oraz jeśli wyniki będą ok - zabieg usunięcia śledziony zanim spowoduje ona wewnętrzny krwotok :( Zbieram zatem dla mojego brata - Nero, kwotę 4600zł - to leki na 5 mcy oraz potrzebne badania i stomatologia.


Ostatni z nas trochę jakby zjadł sobie nadnercza, albo też ma moczówkę. Ile godzin by nie spacerował, siusia po wypiciu wody. Siusia co 20-30 minut calutką dobę, dlatego nosi pieluszkę. Przedstawiam wujka Felusia, własciwie to on jest seniorem rodu, bo ma lat 14, ale dołączył do stada w ubiegłym roku. Ponoć "matka" w chwili słabości nie umiała się oprzeć tym oczom i przytargała kolesia do domu. Diagnostyka w kierunku moczówki to około 400zł. Późniejsze leczenie ok 120zł/mc. Jak widzicie nasz najmniejszy brat jest najmniej wymagający.


Jak też widzicie kwoty te zrujnowałyby budżet zdrowej, pracującej osoby, a co dopiero kogoś, kto sam nie domaga. Dlatego bardzo proszę o godną emeryturę dla nas. "Matka" mówi, że gdyby nie ograniczały jej finanse, mogłaby całymi dniami niańczyć stare, niedołężne psy - tyle, ile by dała radę. Taki z niej człowiek, o!


Z uwagi na nasze umowy adopcyjne, oficjalnie zbieram tylko ja - pozostała dwójka ma zakaz, więc po prostu zapłacę moimi darowiznami w klinice za resztę stadka, które występuje tutaj gościnnie :)

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 27

 
Dane ukryte
200 zł
 
Agnieszka M.
50 zł
 
Dane ukryte
50 zł
 
Elżbieta
20 zł
 
Artur
50 zł
 
Anna K
ukryta
 
Dane ukryte
100 zł
 
Kasia muras
68 zł
 
Maciek
50 zł
 
Dane ukryte
ukryta
Zobacz więcej

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!