Na pomoc Kocim Rodzinom z Bułgarii
Na pomoc Kocim Rodzinom z Bułgarii
Nasi użytkownicy założyli 1 226 835 zrzutek i zebrali 1 350 024 958 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Kocie rodzeństwo z bułgarskiego wybrzeża
Słoneczna Bułgaria, ciepło, pięknie, spokój, z dala od pracy i problemów. Jednym słowem bajka… A w bajce zawsze pojawiają się komplikacje i zawsze występują w niej zwierzęta. Wielu z was na pewno zna to uczucie, kiedy w pięknym miejscu, w dobrym humorze dostrzeże się bezbronną istotę potrzebującą pomocy. Można się odwrócić i spróbować zapomnieć lub wbrew logice spróbować pomóc.
Prosimy o pomoc w zebraniu pieniędzy na leczenie, zaszczepienie, wyrobienie paszportów i podróż dla dwóch kocich rodzin z wybrzeża bułgarskiego. Prosimy my, Anka i Anka – obie spędziłyśmy tegoroczny wrześniowy urlop nad Morzem Czarnym w Bułgarii. I obie zostałyśmy wybrane przez kocie rodzeństwa. Poznałyśmy się, szukając niezależnie od siebie pomocy w ściągnięciu zwierzaków z bułgarskiego wybrzeża.
Bezbronne, chore zwierzaki, potrzebujące pomocy. Zwierzaki, które jakby czekały na Ciebie (to chyba prawda, że one sobie wybierają nas). Zwierzaki – dzieciaki, które trzeba wyleczyć z kociego kataru, odrobaczyć, odkarmić, a potem zaszczepić, zaczipować i wyrobić paszport. Nie uratujemy całego świata, ale te zwierzaki, które stanęły na naszej drodze uratować musimy. Na wolności by zginęły, otrute przez sąsiadów nie lubiących kotów, lub z głodu – w opustoszałym ośrodku na obrzeżach Złotych Piasków. Latem dokarmiane – jesienią i zimą narażone na okrutną śmierć.
Jest jeszcze jeden ważny aspekt tej sytuacji, o którym musimy wspomnieć. To nie jest tak, że w Polsce wszystkie zwierzęta żyją jak w raju a w Bułgarii nikt o nie dba. Wiemy jak wiele zwierzęcego cierpienia nas otacza w naszym kraju. W Bułgarii zaś, pomimo biedy, jeszcze trudniejszych warunków życia i jeszcze niższego poziomu wiedzy na temat sposobów zmniejszania bezdomności są ludzie, którzy zwierzętom pomagają. Kiedy żegnałam się z opiekunką z domu tymczasowego, młodą wykształconą dziewczyną, rozpłakała się dziękując, że pomagamy „ich” zwierzętom. Nasz gest pomocy wobec bułgarskich kociaków jest też gestem wsparcia dla tych wszystkich wolontariuszy, ratujących zwierzęta w Bułgarii. I o tym nie zapominamy. Ludzie o takiej jak nasza wrażliwości żyją w każdym kraju. Ludzie o dobrych sercach, bezinteresowni, szczodrzy. Oby do nas należał kiedyś świat…
Pierwsza rodzinka to kocięta z podwórza muzeum w Burgas. (Ania K.)
Pięcioro kociąt – trzy już w domach tymczasowych, dwa jeszcze na podwórzu. Domu tymczasowego nie ma, więc trzeba je złapać jak najszybciej, żeby dały się oswoić. Jest też ich mama – półdzika kotka, która jednak przybiega na wołanie, podchodzi do miseczki, zabiedzona, z wybitymi z jednej strony zębami, rodząca co roku, wychudzona, łagodna. Trzy maluchy były chore, z wrzodami na oczkach – trafiły do świetnego domu tymczasowego. Jeden z maluchów obrał za swoją mamę rocznego kocurka, który też szuka domu. Kociaki trzeba doleczyć, zaszczepić, zaczipować i wyrobić paszporty. Kociaki dochodzą do siebie, a my szukamy środków na ich podróż, na opłacenie weterynarza w Bułgarii i wsparcie domu tymczasowego.
Druga Historia rozgrywa się w jednym z hoteli w okolicy Nesebaru. (Ania M.)
Urodzone w sezonie, dokarmiane przez gości hotelu...i za chwilę skazane na śmierć głodową z powodu końca sezonu i zamknięcia hotelu.
Kocia Rodzina: 3 Bure kociaki około 5 miesięcy, i ich Mama, z raną na pysku i z …..4!!!!! nowych 8 tygodniowych kociąt.
Szczerze powiedziawszy mój plan zakładał: 3 Bure zabrać do Polski, a Kocią mamę wyleczyć i wysterylizować....ale jak zostawić teraz tę kocią rodzinę tam, kiedy za kilka dni Hotel całkowicie zostaje zamknięty?
Absolutnie nie mam tyle miejsc tymczasowych i absolutnie nie mam środków na tak duże przedsięwzięcie weterynaryjno- logistyczne.
Póki co, dziewczyna Kote A., która pomaga mi po stronie bułgarskiej, zabrała mi dwoje kocich burasków w wieku 5 mc, czeka jeszcze jedna kotka i decyzja co robić z Kocią Matką i jej 4 kociąt (2 rude, szylkret, bury).
Wciąż poszukujemy transportu:
pojedynczych ludzi lub na zabranie większej ilości .
Pozostaje mi tylko wierzyć w cud....i to, że mam szansę odmienić los tych kotów.
Jeśli ktokolwiek może nas wspomóc...groszem, karmą, transportem albo dom tymczasowy to
BARDZO POTRZEBUJEMY POMOCY!!!!
Ania M. i Ania K.
Dwie Anki kocie wariatki :(
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Trzymam kciuki żeby się udało
Powodzenia!!! 💖