Adam. Młody jeszcze facet.

Nasz kolega od lat. ♥️

Ojciec dwójki dzieci i mąż..

Nie wiem za bardzo co napisać w takich chwilach bo to smutne i nigdy nikt z Nas nie przypuszczał że akurat Adamowi to się przydarzy.

Bo nie palił. Nie pił. Jak to Adas. Mawiał. Tyłko ze czasem kolana bolą.😒

Chodź dziś wiemy że to może się przydarzyć każdemu z nas.

Ale coś spróbuje napisać. W skrócie.

Zawsze zaaradny, uśmiechnięty, pracowity.

Żywy chłopak. Żyjący jak należy.

Bardzo przykładny Mąż. Tata i Kolega.

Do tańca i różańca.

Niestety. bardzo niedawno dowiedzieliśmy się że dopadła go straszna choroba.

Nowotwór rozprzestrzenił się na płucach oraz wątrobie i ani On ani Rodzina nie byli tego świadomi.

Przyszło to wszystko nagle.

Adam o swoich chorobie dowiedział się przypadkiem gdy źle poczuł się w pracy.

Chcemy pomóc na ile możemy.

My koledzy z pracy i poza nią znajomi. z branży gastronomicznej i poza nią.

Dajmy coś od siebie aby wesprzeć rodzinę Adama.

Adam pracował. teraz nie może. Musi wracać do zdrowia.

Napewno kosztowne sa leki jak i samo życie.

Nie wnikamy. Nie pytamy. Zrobimy co możemy.

Więc na ile możemy wesprzeć w tak ciężkiej sytuacji poza sama wiarą ze uda się tą walkę wygrać . Wesprzyjmy.♥️

Każdy ile może.

Z góry Wam wszystkim dziękuję.

21.01.2025

Kochani dziękuję w imieniu Adama i Jego rodziny ale i swoim.

Choć ten mały cel został osiągnięty. To walczymy dalej i zbieramy dalej.

Cel został założony niski aby małymi krokami wsparcie zapewnić na ile się da.

Ale wiemy ze to kropla w morzu potrzeb przy walce z tak ciężkimi dolegliwościami i skutkami choroby.

Adaś się podniósł. Walczy. Tak naprawdę dopiero zaczyna tę najtrudniejsza Walkę.

Uśmiech przebija się przez ból.

To dobry znak. Daje nadzieję.

Ja ja mam.

Więc próbujemy zrobić wiecej. Bynajmniej w tym zakresie w jakim możemy.

Pzdr.

Robert j.