id: 9nxru6

Rower rehabilitacyjny

Rower rehabilitacyjny

Nasi użytkownicy założyli 1 226 566 zrzutek i zebrali 1 349 099 575 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Dzień dobry Wszystkim,

Mam na imię Emilka i od 14 lat choruję na stwardnienie rozsiane (SM). Moje, życie zmieniło się o 180 stopni, kiedy po południowej drzemce obudziłam się i prawie przestałam widzieć. Tak zaczęła się moja przygoda z SM, która od tamtej pory jest największym rollercoasterem jaki można sobie wyobrazić. Przez ten czas doświadczyłam większości objawów jakie ma do zaoferowania mój paskudny towarzysz. Od kilku lat sukcesywnie zabiera mi sprawność i możliwość normalnego funkcjonowania. Zdaje mi się, że sztukę dostosowywania się do choroby opanowałam niemal do perfekcji, a mimo to zawsze jestem czymś zaskakiwana.

Pomimo trudności staram się prowadzić normalne życie. Musiałam zmienić pracę, w której moja pogłębiająca się niepełnosprawność nie stanowi problemu. A co najważniejsze mam cudowną RODZINĘ, która akceptuje mnie i kocha pomimo wszystkich ograniczeń. Mój mąż i syn są dla mnie największym oparciem, dlatego to dla nich chciałabym być jak najdłużej sprawna. Od początku lubiliśmy spędzać czas aktywnie. Spacery, rower i inne bajery. Mimo, że czasem muszę wspierać się laską, chodzikiem a nawet wózkiem, nie poddaje się, bo nie chcę żeby moja rodzina musiała z czegoś rezygnować bo znowu "nogi są nie te" a "w głowie szaleje karuzela".

9PT2K5GrfCTbcsV4.jpg Przez wiele lat przemieszczałam się rowerem. Dopóki nogi i zawroty głowy na to pozwalały. Jeszcze w zeszłym roku miałam kilka dobrych dni kiedy mogłam pojeździć na "zwykłym" rowerze. Jednak co dobre szybko się kończy. Ryzyko upadku i słabe mięśnie nóg nie pozwalają mi aktywnie się przemieszczać a co najgorsze brać udział w rodzinnych wycieczkach.

JL5XzcZfaiWCuBdY.jpg Oprócz rodziny otacza mnie wieku ludzi, którzy na co dzień kibicują mi w mojej walce, wspierają i zastanawiają się co można byłoby jeszcze zrobić, żeby był jak najlepiej. I tu wkracza, cała na biało, moja przyjaciółka Magda. Cudowna kobieta biznesu i sukcesu, która prowadzi sklep z rękodziełem pod moim domem a nasze dzieci chodzą razem do przedszkola (i od roku są parą, przynajmniej tak twierdzą, a i kto z nas nie miał miłości w wieku 4 lat?). To ona wpadła na pomysł tej zbiórki.

A na co ta zbiórka? Na rower... ale nie tai zwykły czy byle jaki! Na rower, który zapewni mi w pewnym stopniu niezależność i pozwoli uczestniczyć w rodzinnych wypadach. Mowa tu o TRZYKOŁOWYM rowerze ELEKTRYCZNYM! pUb6gjFp1xoiDnxZ.jpg

Oczywiście pojawiają się myśli "Borze szumiący, a co ludzi powiedzą!?" Ale wiecie co, uczę się tym nie przejmować. Ciężko jest mając 33 lata chodzić o lasce czy z balkonikiem. Ludzie zawsze będą patrzeć, komentować. Dzieci zawsze będą pytać "dlaczego ta pani chodzi w wózeczkiem jak babcia?". A ja będę tym dzieciom opowiadać o tym, że nie tylko babcie mają problem z nogami, będę mówiła o niepełnosprawności, bo to jest coś z czym każdy nas może mieć do czynienia i niestety każdego z nam może to spotkać (choć nie polecam!). Uczę się nie wstydzić swoich ograniczeń bo jedyne co ten wstyd może zrobić to zamknąć mnie w domu, ograniczyć i tak już zwariowane życie.

Koszt roweru to ok 8-9 tysięcy. Wiadomo, są też takie za 12 tys i droższe. Mimo wszystko, koszty takiej machiny przewyższają nasze możliwości finansowe. W sumie nasz samochód był tańszy xD. Dla kogoś może wydawać się to zbędną fanaberią, bez której można żyć. Zgadzam się, ale od czego są marzenia?


POZDRAWIAM WSZYSTKICH CIEPŁO (wiecie, że zaczęła się już jesień?! W KOŃCU!*)

Emilka :)


*Osoby chore na SM z reguły bardzo źle znoszą upały, objawy się nasilają a funkcjonowanie jest upierdliwe. Dlatego niekoniecznie z wyboru musiałam stać się JESIENIARĄ (przyp. autora)




Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 162

preloader

Komentarze 23

 
2500 znaków