id: 93wb5v

BYŁA W AGONII, A MIMO TO DALEJ KARMIŁA SWOJE KOCIĘTA. MA 10 % SZANS NA ŻYCIE!!!

BYŁA W AGONII, A MIMO TO DALEJ KARMIŁA SWOJE KOCIĘTA. MA 10 % SZANS NA ŻYCIE!!!

Nasi użytkownicy założyli 1 226 838 zrzutek i zebrali 1 350 038 650 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Czegoś takiego nie widzieliśmy. Od czterech dni walczymy o uratowanie kotki, która choć była w agonii i już nie miała siły nawet się podnieść, dalej próbowała karmić swoje trzy malutkie kocięta.

pbda399a1acb1653.jpegSara od dawna wegetowała na wysypisku śmieci w Poniatowej. Tam urodziła kocięta. Gdy przywieźliśmy Sarę w miniony czwartek do Puław - domu tymczasowego Fundacji "Uszy do góry", naszą uwagę zwróciła jej straszna chudość. To był szkielet obciągnięty skórą. Wiedzieliśmy jednak, że przez ostanie dni była dobrze karmiona. A mimo to wyglądała źle. W sobotę rano zaczął się koszmar. Kotka miała straszne torsje i biegunkę. Nie miała siły się podnieść.

e235c7b54af015c2.jpegDoktor specjalnie otworzył dla nas lecznicę. Została nawodniona, dostała antybiotyk. O 4 nad ranem zaczęła jednak sztywnieć. Zwymiotowała żółcią. Wiedzieliśmy, że to agonia. Nie reagowała na nasz głos. Próbowała tylko podczołgać się do dzieci.

m0597a1eae4c31a4.jpegPrzewróciła się na bok, by po raz ostatni je nakarmić. Była prawie sztywna, ale wciąż oddychała. Z samego rana w niedzielę znów pędziliśmy z nią do lecznicy. Nie mieliśmy już nadziei. Nie było z nią kontaktu. Była zimna. Doktor, na podstawie badań krwi stwierdził, że to panleukopenia. Raz jeszcze ją nawodnił, podał leki. Nie chcieliśmy jej usypiać. Zawsze mamy tą głupią nadzieję na cud. Sara nie ruszała się, ale wciąż oddychała. Dożyła do poniedziałku. Postanowiliśmy spróbować raz jeszcze obudzić ją do życia.

o294535d5425f680.jpegLecznica Lapis Doktor Soni Czerwińskiej poruszyła niebo i ziemię. Sara dostała wszystko, co można było podać kotu w jej agonalnym stanie. Pani Doktor nadziei nam jednak nie robiła. Nie kryła, że przywieźliśmy "trupa". Zresztą nie musiała nawet tego mówić - wiedzieliśmy, że tak jest. Kotka była skrajnie odwodniona, zanikły jej mięśnie. W dodatku pasożyty zjadały ją od wewnątrz. W uszach ropa i świerzb.

b4b757e2dba1da27.jpeg Musiała strasznie cierpieć!!! I jak długo??? Ale po kilku godzinach, gdy leki zaczęły działać, pojawiła się nadzieja. Szanse Sary z 1 procenta wzrosły do 10!!! Kotka kontaktuje, próbuje wstawać. Wymioty ustały. Wykonany test wykluczył panleukopenię.

za01a69103ba2008.jpegJest za to koszmarny stan zapalny organizmu. Wiele na to wskazuje, że coś zostało po porodzie - albo obumarły płód, albo łożysko. Na ten moment koszty ratowania Sary przekroczyły 700 zł, a jesteśmy na początku drogi. Ale skoro Sara podjęła walkę, to czy my mamy odpuścić??? Wiemy, ze będzie to długa droga, bo jej organizm jest potwornie wyniszczony. Ale dziś na własnych łapkach podeszła do dzieci. Saruniu - nie damy Ci umrzeć. Dzieciątka Cię potrzebują. Mają dopiero 3 tygodnie. Jeśli zechcecie pomóc nam walczyć o życie wspaniałej kociej Mamy to prosimy o wsparcie zrzutki lub datki na konto fundacji Uszy do góry: 03 8741 0004 0007 2661 2000 0010. Dziękujemy z całego serca za każdą złotówkę dla Sary i Jej kruszynek.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 82

 
Dane ukryte
500 zł
 
Magda
200 zł
 
Dane ukryte
200 zł
 
Dane ukryte
100 zł
 
Grażyna i Magda
 
Magda
70 zł
 
Dane ukryte
50 zł
 
K L
50 zł
 
Monika
50 zł
 
Dane ukryte
50 zł
Zobacz więcej

Komentarze 2

 
2500 znaków