id: 8gudyd

W drodze do samodzielności - potrzebuję tylko... i aż.

W drodze do samodzielności - potrzebuję tylko... i aż.

Nasi użytkownicy założyli 1 227 061 zrzutek i zebrali 1 350 579 109 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności4

  • cd.3...
    A to dobro od Was się nie zmarnuje. Dziękujęuje za nie. JESTEŚCIE WSPANIALI.
    ps... Fundusze zebrane i spożytkowane zrzutka niedługo zostanie zamknięta. Ale będę wdzięczny jeśli ktoś będzie chciał rozliczając pit pamiętać o mnie.
    Numer KRS: 0000338878 cel szczegółowy: Błażej Tomczak.
    Jeszcze raz Życzę Wam wszystkiego
    Najlepszego.
    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Mam na imię Błażej. Mam 35 lat, moje pierwsze problemy ze zdrowiem zaczęły się gdy wkraczałem w dorosłość, pomimo problemów zdrowotnych założyłem rodzinę, dziś jestem mężem i ojcem.

Pracuję zawodowo, lubię to co robię i chciałbym mieć możliwość wykonywać swoją pracę jak najdłużej.

Zbieram na rehabilitację i wózek specjalistyczny, spersonalizowany (mam 2 metry wzrostu) wykonany specjalnie dla mnie (obecnie poruszam się na zwykłym rehabilitacyjnym nie dostosowanym do mnie, mojego wzrostu) oraz na sprzęt, który może pomóc mi w poruszaniu się na wózku.

Moje problemy ze zdrowiem pojawiły się już na studiach. Pewnego dnia obudziłem się z gorączką,silnymi bólami głowy,mięśni i sztywnością stawów. Dolegliwości się nasilały, aż w końcu wylądowałem w szpitalu. Nie wiedziano co mi jest.

Pamiętałem rumień i kleszcza (kleszcze zawsze mnie ,,kochały,,). Ale kto z Nas wtedy miał wiedzę na temat chorób odkleszczowych/neurodegeneracyjnych?

Studiowałem i jakoś funkcjonowałem z lepszymi i gorszymi dniami.

Ukończyłem studia. Marzyłem o pracy na morzu.

Od dziecka kochałem morze i z nim wiązałem swoją przyszłość lecz los szykował mi inny scenariusz.

Choroba postępowała dając różne objawy neurologiczne i po ,,cichutku,, zabierając mi moje życie.

Diagnostyka szła w kierunku SM, boreliozy, neuroboreliozy. Wielokrotnie przeszedłem leczenie neurologiczne i u lekarzy chorób zakaźnych. Kolejno ,,wysiadały,, mi duże stawy: staw kolanowy (operacja), staw biodrowy (endoprotezoplastyka). Lekarze szukali przyczyny stanu zapalnego oraz upośledzenia układu immunologicznego, które odpowiadają za układ nerwowy.

Objawy neurologiczne nadal się pogłębiają z powodu uszkodzonych komórek w ośrodkowym układzie nerwowym. Z upływem czasu zmiany stają się przewlekłe i prowadzą do trwałych uszkodzeń narządu ruchu.

Potrzeba ciągłej rehabilitacji aby zachować dobrą kondycję nóg, zapobiec zanikom mięśni, przykurczom i zakrzepicy żył.

Nadal chcę walczyć o zdrowie, brać udział w turnusach rehabilitacyjnych, ćwiczyć z egzoszkieletem. Rehabilitacja przynosi efekty lecz jest kosztowna i nie można jej przerywać.

Poruszałem się o kulach następnie balkoniku jednak w ciągu ostatnich 5 lat choroba przyspieszyła a postępujący niedowład nóg ,,posadził" mnie na wózek.

Ostatnie badanie MRI z 08 .08.2019 w Centrum Neurologii w Łodzi wykazało ,,zmiany demielinizacyjne w obrębie mózgowia i zmiany zwyrodnieniowo-wytwórcze w obrębie kręgów piersiowych".

Robię co w mojej mocy aby powrócić do zdrowia. Wspiera mnie w tym moja rodzinka.

Chcę!! Muszę walczyć o siebie!!!

O swoją rodzinę i o przyszłość. Chciałbym móc znowu chodzić! Wierzę, że to możliwe.

Chciałbym nadal pracować. Chcę być aktywny. Pragnę funkcjonować samodzielnie. Jestem młody a tyle czasu już walczę z chorobą, dzień w dzień zmagam się z niepełnosprawnością.

A przecież to ja - ojciec i mąż powinienem opiekować się tymi, których kocham. Pragnę chodzić z córcią na zakupy, nauczyć ją jazdy na rowerku, nosić ją na rękach - marzę o tym!

Z aktywnym wózkiem będzie to możliwe.

Pomóżcie mi w tym proszę.

Będę wdzięczny za wsparcie. Chociaż niewielkie.To wiele dla mnie znaczy.

Nigdy o nic nie prosiłem. Nie umiałem. Nie chciałem mówić o mojej chorobie. Walczyłem sam przy wsparciu rodziny. Jednak dziś kiedy wyczerpałem swoje możliwości finansowe (ostatnie oszczędności i dofinansowanie wykorzystałem na dostosowanie samochodu dzięki, któremu jestem choć w połowie bardziej samodzielny), koszt wózka specjalistycznego oraz sprzęt są poza moim zasięgiem.

Zwracam się o pomoc gdyż chciałbym móc więcej uczestniczyć w życiu rodzinnym być bardziej samodzielny i pomocny w życiu mojej małej córeczki - jeszcze zdążyć uchwycić jej dzieciństwo....

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 334

preloader

Komentarze 38

 
2500 znaków