W idealnym świecie na każdego kota czekałby dom, chociażby tymczasowy, ale świat nie jest idealny, a ściany naszych domów nie są z gumy.

Kilka lat temu podjęliśmy decyzję, by poza domami tymczasowymi w naszej fundacji działał Dom Kota. Miejsce, dzięki któremu możemy pomóc większej ilości kotów: tych do adopcji, dzikich, wymagających leczenia, czy kotów po kastracji, które muszą dojść do siebie. Dom Kota to też miejsce dla kotów niechcianych - chorych i starych - kotów hospicyjnych. 

Poza ogromnym nakładem czasowym i logistycznym kociarnia pochłania też sporą część naszego miesięcznego budżetu. Staramy się, by nigdy nie zabrakło na czynsz ale kryzys finansowy dosięga nas coraz częściej. 

Niestety ostatnie miesiące są ciężkie i po opłaceniu rachunków, zresztą nie wszystkich - nie zostało nam na najem, którego wysokość z częścią opłat wynosi ponad 4000 zł miesięcznie. Do tego dostaliśmy roczne rozliczenie za PRĄD. Zmroziło to krew w naszych żyłach bo to kwota ogromna - niestety część zeszłej zimy musieliśmy ogrzewać prądem.

Musimy Was zatem prosić o pomoc finansową. By to miejsce mogło dalej istnieć … nie dla nas. Dla tych niechcianych kociaków.

Dziękujemy!