Prosimy o wsparcie dla rodziny naszego wieloletniego zawodnika, która w jednej chwili straciła dom wskutek pożaru. 

Ania i Kamil to skromne, kochające się małżeństwo, które zawsze chętnie bez afiszowania się wspiera innych dokładając cegiełkę pomocową. Ich syn Marcel jest ambitnym rozwijającym się sportowcem, który łączy dobre wyniki w nauce z regularnymi treningami.

Trzyosobowa rodzina samodzielnie budowała od podstaw dom przez ostatnie 3 lata. Za tydzień mieli się wprowadzić. Tymczasem w dniu 1 lipca ich marzenia zostały spalone. Wyładowanie atmosferyczne i uderzenie pioruna w komin spowodował zapalenie więźby dachowej i w konsekwencji dom uległ spaleniu. Uszkodzony został całkowicie dach i poddasze, a całość spadła na meble, żyrandole, posadzki oraz wszystko co się na nich znajdowało.

Rodzina która samodzielnie każdą wolną chwilę spędzała na budowie, układaniu paneli, kafli, wylewaniu posadzek oraz układaniu elektryki, w jednej chwili straciła wszystko.

12-letni Marcel, który uczy się bardzo dobrze, uprawia sport i uczestniczy w zawodach sportowych, za co otrzymuje nagrody, miał wprowadzić się do swojego wymarzonego pokoju sportowca. Za naukę i wyniki sportowe w zakończonym roku szkolnym otrzymał stypendium, które przeznaczył na zakup ulubionych przedmiotów do swojego pokoju. To wszystko również uległo spaleniu.

Ciężka praca ojca rodziny, który wszystkie popołudnia i weekendy spędzał na przygotowaniu domu dla swoich bliskich poszła w zapomnienie. Matka, która poza pracą zawodową jest również sportowcem - szczypiornistką (za co otrzymuje dodatkowe dochody do budżetu rodziny), często całe weekendy spędzała na meczach, aby wspomóc finansowo budowę domu, dziś jest w rozpaczy.

Pomóżmy im odbudować dom.