Roczny zdrowy kotek w jeden dzień stał się kotem walczącym o życie!

Zaczęło się niewinnie, na badania krwi trafił bardziej profilaktycznie i żeby dmuchać na zimne. Był trochę osowiały, podjadał żwirek, przez to miał problemy z załatwieniem się.

Tylko dzięki temu dowiedzieliśmy się, że ma anemię zagrażającą życiu.

Testy na kocią białaczkę wyszły negatywnie.

Szybka decyzja o transfuzji krwi oraz leki i stan delikatnie się poprawił... Niestety tylko na chwilę :(

Od kilku dni Fifek praktycznie codziennie jest u weterynarzy.

Badania krwi, USG, zastrzyki, przetaczanie krwi, sterydy, w domu leki.

Dla niego to ogromny stres.

Dla jego właścicielki to ogromne koszty, niestety przekraczające jej możliwości finansowe.

Na ten moment sięgnęły już ponad 1800zł.

Kocha kota i chce go za wszelką cenę wyleczyć, a myśl, że byłoby to niemożliwe przez brak pieniędzy każdego z nas zwaliłaby z nóg.

Fifek był bezdomnym kociakiem uratowanym z lasu w wieku około 3 miesięcy.

Dla właścicielki jest całym światem.

To pośrednio przeze mnie Fifek trafił do tego wspaniałego domu, dlatego też zakładam tą zrzutkę, bo nie chcę zostawić ich w takiej sytuacji samych.

To zdecydowanie zbyt młody, radosny i kochany kotek, żeby odchodzić tak szybko.

Będziemy walczyć o niego z całych sił, ale błagamy o pomoc.

Koszty już są ogromne, a to dopiero początek...

Każda złotówka przybliża Fifka do wyzdrowienia

O przebiegu leczenia będziemy na bieżąco informować