Zwracam się z prośbą o wsparcie odnośnie pokrycia kosztów kroplówek, ewentualnie dodatkowych kosztów weterynaryjnych dla kotka Freda (Synka), który aktualnie wraz z Mamą przebywa w DT w Sosnowcu. 

Synek i jego Mama trafiły do nas ze wsi, bo ich opiekunka została umieszczona w DPS. Koty zostały same. Udało się znaleźć fantastyczny dom tymczasowy i po podstawowej profilaktyce (testy FIV/FELV, odrobaczenie, szczepienie) kotki pojechały do Sosnowca. Synek od początku nie był okazem zdrowia - smarkał, posikiwał ze stresu, jedno oczko ma przewlekle uszkodzone w wyniku przebytego kociego kataru. To jest jednak typowe w przypadku takich kotów, które żyją sobie gdzieś na wsi przy gospodarstwie i nikt z nimi nie chodzi do weterynarza. Było do przewidzenia, że prędzej czy później coś się "posypie". 

Fred zaczął kichać krwią i panie z DT od razu pojechały z nim do lecznicy. Podczas wstępnej diagnostyki okazało się, że kotek potrzebuje wielu dokładnych badań. W pierwszej kolejności wykonano badania krwi, morfologię i biochemię. Najgorsze są ujawnione problemy z nerkami. Poziom kreatyniny i mocznika jest podwyższony, dlatego też Synek musi być "płukany", czyli przez kilka dni przyjmować kroplówki dożylne i następnie wykonane zostaną kolejne badania krwi, by ocenić ich skuteczność. 

Pokryłam już koszty pierwszych wizyt z Synkiem oraz koszt badań krwi. Niestety mając pod bezpośrednią opieką 9 kotów i jeszcze kilka w hotelikach, nie jestem w stanie uregulować kwoty za niezbędne kroplówki. Czeka nas też dalsza diagnostyka. 

Dlatego też bardzo proszę o pomoc dla Freda, by mógł jak najdłużej cieszyć się dobrym zdrowiem i za jakiś czas poszukać domu stałego. 

Wszystkim z góry jak najserdeczniej dziękuję <3