id: 737z2g

Wesprzyj Kubę w walce z glejakiem

Wesprzyj Kubę w walce z glejakiem

Nasi użytkownicy założyli 1 227 110 zrzutek i zebrali 1 350 685 409 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności2

  • Bardzo dziękujemy za Wasze wsparcie, wpłaty i zaangażowanie. Jesteśmy poruszeni Waszymi wiadomościami, dodają nam otuchy i chęci do dalszego działania. Prosimy o wyrozumiałość dla Kuby, nie zawsze zdąży wszystkim odpisać, jest przemęczony i przeziębiony po pierwszych sesjach hipertermii i dojazdach do Londynu ( 3 razy w tygodniu po 3 godziny w aucie).


    W przyszłym tygodniu drugi cykl chemioterapii i 3 sesje hipertermii. Trzymajcie kciuki! :)

    3Komentarze
     
    2500 znaków
     

    Anna Ibowicz • 26.02.2024 12:25

    Jesteście naszymi herosami, przesyłamy moc energii ❤️😘

     

    Joanna Walkowiak • 25.02.2024 23:03

    Dużo siły na następny tydzień! 💪♥️

    Zobacz więcej komentarzy

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Jak wielu z Was wie, mój mąż Jakub (Kuba) od 2021 roku walczy z guzem mózgu - glejakiem.


Choroba przyszła bardzo niespodziewanie, Kuba był zdrowy, wysportowany i właśnie spodziewaliśmy się dziecka. Pewnego czerwcowego popołudnia w 2021 roku, około 18:00 Kuba jak niemal co dzień wyszedł biegać. Ja będąc w 6-tym miesiącu ciąży, jak większość przyszłych mam, wolny wieczór spędzałam na kompletowaniu wyprawki dla dziecka. Po 2 godzinach zaczęłam się niepokoić. Kuba nie wracał i nie odbierał telefonów. Po 22:00 kiedy już odchodziłam od zmysłów odebrałam telefon od Kuby, po drugiej stronie obcy głos oznajmił mi, że Kuba miał 3 ataki epilepsji, stracił przytomność i nie wie kim jest, właśnie zabiera go karetka i mam przyjechać z jego dokumentami do szpitala. Myślałam, że to pomyłka, chciało mi się wymiotować, mój świat właśnie się zawalił. Lekarze nie mieli dla mnie dobrych wieści – Kuba ma glejaka.


Dalej sprawy nabrały niesamowitego tempa: operacja, radio- i chemioterapia, łącznie 18 miesięcy leczenia, w których zajmowałam się osłabionym Kubą. W międzyczasie samotny poród i opieka nad noworodkiem (plus poporodowe komplikacje i dwa pobyty w szpitalu). Czasami Jankiem zajmowali się znajomi z pracy, bo oboje z Kubą byliśmy w szpitalu, Kuba w onkologicznym, ja w położniczym. Napędzani siłą woli walczyliśmy o lepsze jutro dla naszej rodziny. Kuba zagryzał zęby i twardo znosił skutki uboczne leczenia i ściśle trzymał się diety, suplementacji i treningów zaleconych przez onkologów.


1uaK3B7NVl1XuDIT.jpg Po zakończeniu chemii wszystkie wyniki w 2023 wskazywały, że choroba się zatrzymała. Nieśmiało pozwoliliśmy sobie na chwilę oddechu i cieszyliśmy się każdym “normalnym” dniem, “urozmaiconym” dostosowaniem trybu życia nastawionego na utrzymanie tej normalności jak najdłużej.


Niestety w styczniu 2024 roku guz powrócił jako nieoperacyjny. Znów zaczęliśmy chemioterapię, niestety na tym standardowe leczenie glejaków się kończy.


Mimo to nie tracimy nadziei i szukamy komplementarnych terapii aby umożliwić Kubie normalne funkcjonowanie jak najdłużej. Niestety nie są one refundowane przez publiczną służbę zdrowia czy jego prywatne ubezpieczenie. Na chwilę obecną znaleźliśmy dwie terapie wspomagające:


*terapię hipertermii (OncoTherm) w University College London Hospital (UCLH), która ma zwiększyć efektywność chemioterapii; koszt terapii na rok 2024 wynosi 39 tys £ (ok. 200 tys. zł)

oraz

*immunoterapię w Centrum Immuno-Onkologicznym w Kolonii (IOZK) – koszt pierwszego etapu leczenia (który trwa kilka miesięcy) to ok. 73tys. € (ok. 320 tys. zł)


Dotychczasowe leczenie pokrywaliśmy z własnych pieniędzy, jednak koszty obecnych terapii przekraczają nasze możliwości.

Ciężka operacja i długotrwałe leczenie utrudniły Kubie aktywność zawodową i od 2021 (z krótkimi przerwami) jest na rencie. Od prawie 3 lat ja jestem głównym żywicielem rodziny, zajmuję się Jankiem i Kubą i finansowo sama nie jestem w stanie tego udźwignąć.


Jako Żona i Matka proszę Was o wsparcie finansowe. Każdy dzień jest dla nas na wagę złota - chcielibyśmy, żeby Janek pamiętał Tatę nie tylko ze zdjęć.



Dziękuję za wszelką okazaną pomoc.

Emilia, żona Kuby i mama Janka wraz z rodziną

 


Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Oferty/licytacje 2

Kupuj, Wspieraj, Sprzedawaj, Dodawaj.

Kupuj, Wspieraj, Sprzedawaj, Dodawaj. Czytaj więcej

Pomagaj organizatorowi zrzutki jeszcze bardziej!

Dodaj swoją ofertę/licytację - Ty sprzedajesz, a środki trafiają bezpośrednio na zrzutkę. Czytaj więcej.

Organizatora:
Sztuka i rękodzieło • Obrazy
Obraz "Jazz" (akryl na płótnie, 70x70cm)
Na licytację wystawiamy obraz pt. "Jazz" (akryl na płótnie, wymiary: 70cm/70cm) autorstwa Bożeny Tarasiewicz.Artystka inspiracje do swoich prac czerpi...

Cena wywoławcza

500 zł
Koniec za 2 dni!
Wspierających:
Bilety, usługi, vouchery • Teatr
Bilet dla dwojga na "Wesele" S. Wyspiańskiego, Teatr Słowackiego, 14.V
Bilet dla dwóch osób na spektakl "Wesele" Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Mai Kleczewskiej w dn. 14 maja (wtorek) 2024 r. godz. 19.00 w Teatrze S...

Cena końcowa

700 zł

Ilość licytujących: 4

Zakończona

Wpłaty 999

preloader

Komentarze 4

 
2500 znaków