Kochani :-) Zwracamy się do Was z prośbą o pomoc w przebadaniu naszych kotków w kierunku kociej białaczki (FeLV) . Niestety jeden z nowo przyjętych kotków nie dawał żadnych oznak choroby co uśpiło naszą czujność, zresztą do tej pory nie ma objawów. Przebadaliśmy kotki, które miały z nim kontakt i u dwóch niestety potwierdziły się nasze obawy... Kotki zostały rozdzielone na dwa osobne pomieszczenia, jednak po miesiącu u tych, które wyszły ujemne musimy badania powtórzyć. Badanie PCR u jednego kota to koszt około 200 zł, niestety używane u nas tańsze testy płytkowe często dają błędny wynik, więc musimy robić te, które dadzą nam pewność. O ile niektóre koty mogą sobie spokojnie żyć z tym wirusem to dla niektórych może okazać się on śmiertelny :-(

Oprócz powtórzenia badania u naszych podopiecznych chcielibyśmy wprowadzić tą zasadę dla wszystkich nowych kotów... Jednak przy takiej ilości przyjmowanych przez nas kotków te koszta są gigantyczne :-(

Pomożecie? Tu chodzi o ich zdrowie i życie ❤️