Proszę o pomoc dla mojego taty

11 października nasz świat zatrzymał się w jednej chwili. Tego wieczoru mój tata wracał do domu na rowerze, kiedy doszło do tragedii – został potrącony przez tramwaj. W stanie krytycznym trafił do szpitala, gdzie natychmiast przeszedł skomplikowaną operację. Pierwsze diagnozy były przerażające – złamana noga, poważne uszkodzenie czaszki, odma w płucu. Każda chwila w szpitalu była walką o jego życie.

Wkrótce okazało się, że jest jeszcze gorzej. Tomografia wykazała krwiaka, który szybko rósł i wymagał natychmiastowej operacji neurochirurgicznej. Po operacji zaczęły pojawiać się kolejne komplikacje. Tata przeszedł już dwa zawały serca – jeden z nich zaledwie trzy dni po wypadku. Połamane żebra, złamany obojczyk, straty krwi… Każdy dzień to nowa walka, a każda operacja niesie ogromne ryzyko.

Mimo wszystko wierzymy, że tata ma szansę wrócić do nas. Jego 12-letni syn, mój młodszy brat, czeka na niego w domu. Chcemy, by tata miał możliwość powrotu do zdrowia, by znowu mógł być z nami, by mógł się cieszyć życiem, które tak brutalnie zostało przerwane.

Niestety, czeka go długa, kosztowna rehabilitacja oraz dalsze leczenie, na które nasza rodzina nie jest w stanie sobie pozwolić. Dlatego z całego serca proszę o wsparcie – każda złotówka, każde udostępnienie tej zbiórki przybliża nas do celu, jakim jest zdrowie i życie taty.

Dziękuję za każdą pomoc i wsparcie w tym trudnym czasie.