Diagnoza zwaliła nas z nóg.

Simba ma zaawansowaną chorobę stawów kolanowych, niewydolność więzadła krzyżowego przedniego, zwichnięcie rzepek 4 stopnia. Już z trudem się porusza :( Oba stawy kolanowe wymagają leczenia operacyjnego, przywrócenia położenia rzepek i stabilizacji.

Pani Doktor jasno powiedziała że bez zabiegu wkrótce przestanie chodzić - co wiąże się z eutanazją ponieważ obie nóżki ma niesprawne. Jedynym ratunkiem są dwa ciężkie zabiegi, które są bardzo kosztowne!

Już sama diagnostyka pochłonęła nasz rodzinny budżet a co dopiero operacja i rehabilitacja. Dzieci są zrozpaczone a ja bezsilna bo wiem że sami nie dam rady ponieść tak ogromnych kosztów a czas jest nieubłagalny.

Na dzień dzisiejszy dostał zastrzyk sterydowy Depo - medrone, który na trzy tygodnie poprawi mu funkcjonowanie, ale to rozwiązanie krótko trwałe. Sama karma na odchudzanie Naszego głodomora to niebagatelny koszt ale operacja dwóch stawów kolanowych za 9 tysięcy złotych jest dla nas po prostu nierealna a do tego koszty wizyt oraz rehabilitacji.

Proszę Was o pomoc, nie lubię nie chce i nigdy o nią nie prosiłam ale jeżeli to jest cena jaką muszę ponieść aby Simba mógł żyć to zrobię absolutnie wszystko...