Pomoc dla kociąt z Nieporętu
Pomoc dla kociąt z Nieporętu
Nasi użytkownicy założyli 1 226 880 zrzutek i zebrali 1 350 176 207 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Drodzy! Zbieramy pieniądze na leczenie stada kotków z Nieporętu. Będziemy wdzięczni za każdą złotówkę :)
Chciałabym wszystkim, którzy dołożyli się do zrzutki i tym, którzy ją udostępnili, powiedzieć, jak bardzo jesteśmy wdzięczni - my i kotki, którym dano szansę na długie, szczęśliwe życie. Zrobimy wszystko, by starsze pokolenie również było zdrowe i szczęśliwe. Brak mi słów. Bardzo dziękujemy.
EDIT:
Drodzy,
wczoraj zakatarzona dziewczynka, już zdrowa, wyszła ze szpitala, a już dziś pojechała do swojego Nowego Domu :D Na terenie lecznicy wciąż pozostaje jej brat. Nie mamy pewności, co przyniesie przyszłość, ale wydaje się, że zgromadzona dzięki Wam kwota powinna wystarczyć na pokrycie kosztów. Jeżeli cokolwiek z zebranych pieniędzy zostanie, przeznaczymy to na jak najszybszą sterylizację małej Myszy, która zostanie z opiekunem, albo też - jeżeli zabieg uda się załatwić z pomocą gminy - na opiekę medyczną dla przebywającego na posesji stada dorosłych kotów.
Raz jeszcze dziękujemy za empatię i dobre serce :)
EDIT:
Niestety brat kociczki przebywającej w szpitalu, dotychczas leczony w warunkach domowych, ze względu na pogarszający się stan zdrowia musiał dołączyć do swojej siostry. Tym bardziej będziemy wdzięczni za pomoc.
Drodzy Sąsiedzi!
Jak być może niektórzy z Państwa wiedzą, od jakiegoś czasu walczymy o lepsze życie dla sporego stadka kilkumiesięcznych kotków. Matki kociąt mają swojego opiekuna, bardzo dobrego człowieka, który jednak finansowo nie był w stanie podołać opiece nad czeredą kilkunastu wiecznie głodnych zwierzaków, a przede wszystkim zapobiec ich dalszemu rozmnażaniu. Póki co mieliśmy same sukcesy – udało się zaopatrzyć opiekuna w karmę, załatwić w gminie sterylizację trzech dorosłych kotek (czują się świetnie!), odrobaczyć maluchy (40 zł za sztukę, tego już gmina nie finansowała) oraz znaleźć dom dla części maluchów. Niestety radość nie trwała długo, ponieważ dwa kociątka z młodszego miotu, wciąż jeszcze dla własnego dobra przebywające z matką, zapadły na koci katar. Koci katar to taka cholera, która zabiera maluchy, a czasem tylko je poniewiera i pozbawia oczek. Leczony wcześnie pozwala im żyć normalnie. Po prostu żyć. I tu pojawił się problem, bo leczenie kotków jest bardzo kosztowne i po prostu nie mamy już na to środków. Zwłaszcza że niestety jedno z kociątek, ze względu na poważny stan, musiało trafić do szpitala. To są już poważne koszty - sam pobyt kotki w szpitaliku to 250 zł, do tego leki dla niej i brata oraz leki wzmacniające odporność dla rodzeństwa. Sami już tego nie uniesiemy. Gdyby zechcieli Państwo wesprzeć kociaki choć niewielką sumą, bylibyśmy niezmiernie wdzięczni. Dobro wraca.
Koszt pobytu w szpitaliku, odrobaczenie 6 kociąt, leki na koci katar – razem 691,59
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Udostępniłam zbiórkę, trzymam kciuki ????
<3 <3 <3