Czapka, szalik, kupa śniegu,
Biorą narty, pędzą w biegu.
Stok jest biały,
Ludzi cały,
Lecz kolejka
Chociaż wielka
Nie odstrasza,
A zaprasza!
Do wyciągu ludzi sznurek,
chętnych wjechać na pagórek.
Na pagórku trochę wieje,
Ale zaraz… ktoś się śmieje!
Jeden z drugim, dwa podrostki,
Całkiem fajne, młode gostki,
Stoją w śniegu, harde miny,
Ciągle mało im tej zimy.
3, 2, 1… zaraz start,
Czas na testowanie nart!
To ich pierwsze w życiu zjazdy,
Czują się jak stoku gwiazdy!
W lewo, w prawo, co za szus,
Chciałby tak Bolesław Prus!
Ale nie mógł! Był zajęty,
Wpadł w tworzenia dzieł odmęty
Dobre info: oni mogą!
Z twoją małą zapomogą
Sam wiesz przecież
W wieku kwiecie,
Gdy ból kolan jest nieznany,
A na buziach są banany,
Trzeba szaleć, psocić, skakać
No i zimą figle płatać.
Wrzuć więc śmiało,
Dużo, mało,
Zróbmy dzieciom fajne ferie,
Niech nie gapią się w boazerie!
