Dom marzeń bez barier...
Dom marzeń bez barier...
Nasi użytkownicy założyli 1 226 828 zrzutek i zebrali 1 350 013 706 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Nazywam się Tomasz Bartosik. Mam 33lata.Mieszkam w Białymstoku. Byłem zawodowym kierowcą ciężarówek ponad 10 lat.
Dwa lata temu... moje życie dosłownie wywróciło się do góry nogami...
Chciałbym opowiedzieć Wam o moim wypadku, który zdarzył się 5 sierpnia 2018 roku. Tego dnia spędzałem wolny dzień na Mazurach nad woda. Była piękna słoneczna pogoda.... grill dobre jedzenie, piękne jezioro z pomostem. Właśnie na tym pomoście wszystko się skończyło. Odbiłem się by wskoczyć do wody i tyle co pamiętam z tego dnia który zakończył się dla mnie prawie tragicznie. Dzięki szybkiej reakcji moich znajomych z którymi tam byłem... żyje .To oni wyciągnęli mnie z wody już nie oddychającego, reanimowali do przyjazdu karetki. Później zostałem przetransportowany helikopterem do szpitala w Olsztynie. Przeszedłem operację .Lekarze dawali mi 1% na to że będę sam siedział. Stwierdzono porażenie 4-kończynowe. Dłuższy czas byłem pod respiratorem. Została zamieszczona mi rurka tracheotomijna w krtani by wspomóc mi oddychanie. Po kilku miesiącach zostałem przetransportowany do Białegostoku by rodzina była bliżej i mnie wspierała. Tam spędziłem dłuższy czas na Intensywnej terapii oczywiście również pod respiratorem. Lekarze chcieli wysłać mnie do domu z respiratorem ze wszystkimi rurami, kablami. Rodzina nie wyraziła na to zgody. Po kilku dniach walki sam ze sobą bez pomocy maszyny udało mi się zacząć samodzielnie oddychać. W późniejszym czasie zaczęła się rehabilitacja . szpitalu w Łapach, w Choroszczy, Białymstoku. Mam domowa rehabilitację 3 razy w tygodniu. Jeżdżę na różne obozy rehabilitacyjne z fundacji FAR (Dworaki Staśki, Supraśl , Krzyżewo). Zostałem zakwalifikowany do Akademii Życia w Koninie. Spędzę tam 12 tygodni . Jestem szczęśliwy, że mam możliwość wydostania się chodź na taki obóz. Będzie to dla mnie ogromne wyzwanie w dążeniu do samodzielności. Życie postawiło przede mną problem przez, który nie jestem sam w stanie przebrnąć. Mieszkam na chwilę obecną z mama i narzeczoną w bloku na pierwszym piętrze, bez windy. Nie muszę chyba wyjaśniać, jaki to problem dla osoby niepełnosprawnej. Sam nie zejdę po schodach a One nie są w stanie same wyciągnąć mnie na dwór. Dużo czasu spędzam w pokoju, leżąc I patrząc przez okno. Przyznam szczerze, że to – w połączeniu z kilkumiesięcznym niewychodzeniem na dwór – potrafi zrobić spustoszenie w ludzkiej psychice. Mam mały kontakt z ludźmi, brak informacji z zewnątrz co się dzieje w mieście . Jedyny kontakt z naturą mam poprzez otworzenie okna w kuchni lub wyjazd na balkon. W grudniu mam dostać klucze do nowego domu” bez barier architektonicznych” na parterze. Będę mógł swobodnie wydostać się z mieszkania, bez ciągłego proszenia kogoś o pomoc by się wydostać z domu. Będę mógł swobodne wychodzić na dwór, do pracy, na badania, w sprawach urzędowych czy zwyczajne spotkanie z przyjaciółmi.
A teraz wielka prośba do Was do ludzi dobrego serca ... chciałbym prosić o pomoc finansową w spłaceniu kolejnej raty na mieszkanie w którym moje życie I moich bliskich będzie o wiele prostsze.
Będę wdzięczny za każdą złotówkę podarowaną mi na zbliżenie się do tego celu.
Tomek B.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!