Niepełnoprawna niepełnosprawność
Niepełnoprawna niepełnosprawność
Nasi użytkownicy założyli 1 227 211 zrzutek i zebrali 1 350 883 038 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Jestem niepełnosprawną żoną i matką. Wraz z mężem kilka lat temu wyjechaliśmy ze Stalowej Woli - naszego miasta rodzinnego - do Lublina, by tam rozpocząć studia, równocześnie podejmując pracę zawodową: mąż na podstawie umowy zlecenie, gdzie tylko choć na chwilę pojawiała się taka możliwość, ja natomiast zdalnie w charakterze analityka internetowego na podstawie umowy o pracę tymczasową, przedłużanej przez cztery lata aż do dnia, w którym otrzymałam wypowiedzenie od pracodawcy, co miało miejsce na miesiąc przed ślubem. Pogarszający się stan zdrowia nie pozwolił mi na poszukiwanie i podjęcie nowej pracy. Obecnie jestem po kolejnej operacji neurochirurgicznej, dzięki której mój stan ogólny bardzo się poprawił, co pozwala mi mieć nadzieję i planować dokończenie przerwanych studiów, jednocześnie aktywnie poszukując pracy. W tym celu zarejestrowałam się w agencji zatrudnienia dla osób niepełnosprawnych i w niedługim czasie rozpoczęłam szkolenie, a po nim staż na zdalnym stanowisku teleinformatycznego pracownika kancelarii prawnej. Po jego zakończeniu podpisano tam ze mną umowę o pracę, którą wykonywałam przez niespełna rok. Aktualnie zakończyłam kolejne szkolenie, mające podnieść kwalifikacje i rozpoczęłam trzymiesięczny płatny staż, którego odbycie zwiększy - mam nadzieję - moje szanse na zatrudnienie. Równolegle wzorem męża, który już od roku kontynuuje w naukę w kierunku terapii zajęciowej w szkole policealnej, w tym roku szkolnym także i ja rozpoczęłam przygodę z nauką. Jednakże, aby móc ją kontynuować, a w przyszłości może skończyć rozpoczęte studia, potrzebuję funduszy na zakup sprzętu komputerowego, inwalidzkiego wózka/skutera elektrycznego oraz wynajęcie dla niego miejsca postojowego. Montaż barierki przyschodowej między parterem a pierwszym piętrem kamienicy, gdzie wraz z rodziną wynajmuję mieszkanie, pozwoliłby mi na w pełni samodzielne poruszanie się poza miejscem zamieszkania i ułatwił tym samym podejmowanie zwyczajnych zadań żony i matki, bez konieczności zbytniego angażowania w tych kwestiach osób trzecich. Pozwoliłoby to też odciążyć męża, który zaoszczędzony w ten sposób czas, poświęcany do tej pory w dużej części na pomaganie mi w codziennym funkcjonowaniu, mógłby przeznaczyć na kontynuowanie rozpoczętej nauki w szkole, dającej możliwość podjęcia w niedalekiej przyszłości ciekawej, a przede wszystkim stałej pracy, co przełożyłoby się nietylko na podniesienie statusu społecznego męża, ale i poprawę sytuacji ekonomicznej całej naszej rodziny w dłuższej perspektywie. Miał ją znacząco i trwale poprawić tzw.zasiłek wspierający dla osób niepełnosprawnych, o którego przyznanie się ubiegam i w tym celu złożyłam kilka miesięcy temu stosowny wniosek i wszelkie potrzebne dokumenty. Niestety jednak procedury jego przyznania są bardzo skomplikowane i długotrwałe, obecnie czekam na zebranie sie komisji, która rozpatrzy mój wniosek, przyjdzie do domu bądź wezwie do siebie po upływie ustawowego czasu na wywiad, po którym pozostanie niewiadomo jak dlugo czekać na wydanie ostatecznej decyzji. Nawet jeśli ta okaże się pozytywna, to kwotę tytulem zasiłku na koncie będę mogła ujrzeć najwczesniej w przyszłym roku. A tymczasem żyć trzeba, rachunki też płacić by wypadało. Dlatego też każda wpłacona tu złotówka w założeniu w pierwszej kolejności pozwoliłaby płynniej regulować bieżące opłaty z tytułu użytkowania wynajmowanego przez nas mieszkania, a w dalszej perspektywie może nawet pomogła spełnić marzenie całej naszej rodziny o własnym kawałku podłogi (a kto wie - może i trawnika wokół ;-), które na dziś wydaje się tak boleśnie nierealne, zarówno z powodu braku środków, jak i możliwości ich zdobycia choćby drogą kredytową (wysokość uzyskiwanych dochodów nie pozwala na ubieganie się o przyznanie kredytu), a które spełnione dałoby nam poczucie życiowej stabilizacji, a naszej dziś już siedmioletniej córeczce Hiacyncie, obecnie uczennicy klasy „0”, a jednocześnie - dzięki wsparciu wielu ludzi dobrej woli - rozwijającej już kolejny rok ogromną pasję muzyczną i wielką miłość do tańca w ognisku baletowym i pragnącej rozpocząć naukę w szkole muzycznej w klasie skrzypiec - upragniony widok pogodnych twarzy rodziców, których troski codzienności bezlitośnie okradają z radości. Za każdą pomoc, za dołożenie choćby najmniejszej cegiełki na drodze do realizacji tego celu Wszystkim Darczyńcom już teraz, w imieniu rodziny i własnym, z całego serca dziękuję.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Powodzenia w realizacji marzeń 🍀