Drodzy bliscy i dalecy, znajomi i nieznajomi…w wigilijny wieczór, moja przyjaciółka Monika straciła cały dorobek swojego życia. Wnętrze domu, który wynajmowała i w którym mieszkała ze swoimi ukochanymi zwierzętami doszczętnie spłonęło. Stało się to pod jej nieobecność. Tylko dzięki przypadkowi i szybkiej akcji straży pożarnej, udało się ugasić pożar i uratować zwierzęta.

Monika to osoba, która chętnie pomaga innym, ale sama nie potrafi prosić o pomoc. Dlatego w jej imieniu i za jej zgodą utworzyłam tę zbiórkę.

Potrzebne jest wsparcie finansowe na powrót do zdrowia psów i kotów, które bardzo ucierpiały i cudem przeżyły.

Wnętrze domu, spalone, zadymione, zalane wodą, nie nadaje się do jakiegokolwiek użytku, potrzebny jest generalny remont, począwszy od wymiany okien i drzwi, oddymienie i odnowienie ścian, nowe podłogi…

Potrzebny jest też nowy kąt dla Moniki i jej zwierząt.

Liczymy na chociażby najmniejsze wsparcie z Waszej strony. Każda złotówka jest na wagę złota.

Z góry dziękuję za wszelaką pomoc.