Kim jestem? Moze tylko mamą.. albo aż.. aniołem dla Swojego syna?.. pewnie tym i tym i jeszcze więcej bo dla 3 latka mama jest całym światem ♥️

Wie że zawsze może na mnie liczyć i zawsze będę obok.. i tutaj się zaczyna moja rola.. której obawiam się że nie dam rady spełnić..

Od około 1.5 roku synek ciągle chorował katar, kaszel, zapalenie uszu, oskrzela i raz płuca.. myślałam że musi się udopornic do dzisiaj. Kiedy w nocy dostał kilku bezdechów sennych. Prawie zamarłam.

Oczywiście odbyła się wizyta u laryngologa z informacją że potrzeba zrobić zabieg chirurgiczny wycięcia wszystkich migdałów.

Skierowanie mamy ale co z tego jak najszybszy termin za rok.. a on ma codziennie bezdechy. Co zaleciła Pani doktor czekać i wzywać karetkę w stanie bardzo złym ale to dużo ryzyko jak będzie bezdech bo może się zdarzyć że już nie złapie oddechu.. albo zabieg prywatnie.

Zamurowało mnie..

Obdzwonilam prawie całą Polskę za terminami ale niestety..

Najbardziej się boję żeby nie zachorował bo wtedy migdały jeszcze bardziej przerastają..

Zawsze był wesołym chłopcem a teraz przez te choroby i nie przespane noce widzę jak się wycisza..

Nie jestem osobą która prosi o pomoc publicznie ale nie mam wyjścia zważając że sama niedługo będę musiała iść na oddział do szpitala bo przez stres i choroby w końcu i do mnie się coś przyplątało.. liczę po cichu że to nic złego żeby się nie zamartwiać...

Też zbieram sama jak mogę środki na zabieg ale całej sumy nie jestem w stanie zebrać..

Co by się nie działo wiem jedno..

Najważniejszy jest mój syn.. i dla niego zrobię wszystko!!!