Witam chcę wam przedstawić naszego kochanego dwuletniego Gacusia  jest on bardzo pieszczotliwym, a także ruchliwym Kotkiem, łakomczuch też z niego niemały. Jest naszą małą kulką szczęścia, która wie jak roztopić nam serca. Niestety zachorował na zapalenie otrzewnej i nie ukrywamy będziemy potrzebować waszej pomocy i bardzo o nią prosimy ale od początku…

Od trochę ponad tygodnia zauważyliśmy ogromną zmianę w zachowaniu naszego kociaka, był bardzo apatyczny, unikał kontaktu z nami w ogóle nie chciał się głaskać, ani za bardzo jeść co było do niego niepodobne więc umówiliśmy się do weterynarza.

W czwartek (06.06) udaliśmy się do weterynarza gdzie okazało się że gacek miał 40 °C, dostał antybiotyk oraz kroplówkę ponieważ był trochę odwodniony.

W piątek (07.06) przyszliśmy na kontrolę gdzie ponownie został podany mu antybiotyk (miał 39 °C) zostało zrobione mu badanie krwi. 

W sobotę (08.06) przyszliśmy po odbiór wyników oraz sprawdzić czy Gacek się lepiej czuje. W gabinecie okazało się że Gacek ma 44 °C więc został wdrożony drugi antybiotyk. W badaniach krwi wyszło, że ma podwyższone białko całkowite oraz wysoka ilość globulin w stosunku do albumin, niestety weterynarz podejrzewał zapalenie otrzewnej. 

W niedzielę (09.06) z naszym Gackiem było coraz gorzej zrobił się jeszcze bardziej apatyczny, bezprzerwowy spał i nie dało się go do porządku dobudzić, przestał w ogóle chodzić, cóż tu dużo mówić chłopak coraz bardziej znikał nam w oczach. Zdecydowaliśmy się od razu z nim jechać na USG jamy brzusznej, gdzie dostaliśmy kolejny cios prosto w serce i kolejne złe wieści, okazało się, że Gacek ma powiększoną prawą nerkę, węzły chłonne i delikatnie powiększone jelita cienkie oraz lekko zmienioną trzustkę. Lekarz stwierdził, że jest to bezwysiękowe zapalenie otrzewnej lub chłoniak przewodu pokarmowego jednak dużo bardziej stawiał na zapalenie otrzewnej. 

Więc nie czekając na cud zaczęliśmy się interesować sprawą ponieważ wiedzieliśmy, że jeżeli jest to zapalenie otrzewnej to niestety mogą liczyć się nawet godziny do podania leku więc nie ma z czym zwlekać. Niezwłocznie szukaliśmy osoby która posiada lek i będzie w stanie nam pomóc.  

Już w niedzielę wieczorem udało nam się Gackowi podać pierwszą dawkę leku. 

W poniedziałek (10.06) Gacek dostał drugą dawkę leku na zapalenie otrzewnej oraz kontynuację podawania antybiotyku. Widzieliśmy małą poprawę Gackowi wrócił apetyt i dał radę sam iść się załatwić do kuwety jednak nadal jest znacznie osłabiony, nie daje rady za dużo chodzić ani skakać co wcześniej było u niego na porządku dziennym, oczywiście wierzymy, że z dnia na dzień będzie coraz  lepiej i lepiej. Co jakiś czas mierzymy mu temperaturę, od wczoraj temperatura wacha się pomiędzy normą a odrobinę zaniską jednak nie są to jakieś bardzo niepokojące zmiany więc trzymamy kciuki.

Dzisiaj czyli we wtorek (11.06) będziemy podawać Gackowi trzecią dawkę leku, byliśmy u weterynarza wykonać pomiar bilirubiny i elektoforezy białek w surowicy i czekamy na wyniki które będą w piątek. Dzisiaj Gacek już troszkę bardziej odżył, daje radę już powoli skakać jednak nie są to jeszcze pewne skoki ale cieszymy się z tych małych postępów. 

Piszę to aby zwrócić się do was o pomoc w sfinansowaniu leczenia Gacka. Niestety leki przy zapaleniu otrzewnej, kociak musi dostawać przez 84 dni, a nie będziemy ukrywać leki są kosztowne, a do tego dochodzą jeszcze koszty kolejnych badań, które musimy wykonywać, żeby kontrolować sytuacje. Bardzo prosimy was o wpłacanie chociażby małych kwot, a także udostępniania naszej zbiórki, dla nas i naszego kociaka znaczy to bardzo dużo. Z góry dziękujemy i jesteśmy wdzięczni za każdy grosz i udostępnienie.