Ania- jeszcze do niedawna pełna sił, niezależna, przedsiębiorcza kobieta o wielkim sercu. Z pasją prowadziła własną działalność gospodarczą, wychowała dwójkę dzieci, na co dzień zajmowała się schorowaną mamą jeżdżącą na wózku inwalidzkim, której poświęcała większość swojego wolnego czasu. Niejednokrotnie włączała się w lokalne akcje charytatywne- dziś sama potrzebuje wsparcia, o które samodzielnie nie jest w stanie poprosić. Dla tego w imieniu jej i rodziny wołamy o pomoc Ani w powrocie do zdrowia.

Dni mijały, nikt nie spodziewał się, że od wielu lat w jej ciele rozwija się piekielne zagrożenie- tętniak prawej tętnicy środkowej mózgu.

10.01.24r. w wieku 53 lat, świat Ani się zatrzymał. Tętniak pękł, siejąc ogromne spustoszenie. W bardzo ciężkim stanie trafiła do szpitala, gdzie przeszła wielogodzinną operację neurochirurgiczną. Przebywała w śpiączce farmakologicznej, z której po wielu dniach z trudnością się wybudziła. Dzięki prowadzonej w szpitalu rehabilitacji z nadzieją obserwowaliśmy stopniowo odzyskiwane funkcje. Niestety droga do wyzdrowienia wciąż jest daleka. Obecnie nadal utrzymuje się połowiczny niedowład lewej strony ciała oraz afazja mieszana, a co za tym idzie utrudniony kontakt słowny.

Radość z czynionych postępów szybko opadła, gdy w trakcie badań kontrolnych ujawniła się infekcja bakteryjna, która skutkowała wypisem z oddziału szpitalnego, a co za tym idzie, nagłym przerwaniem rehabilitacji.

Jedynie szybka i intensywna rehabilitacja daje nadzieję na powrót do zdrowia. Niestety pełną, miesięczną rehabilitację, której wymaga Ania, wyceniono na 15 tysięcy miesięcznie, co znacząco przekracza możliwości naszej rodziny. Na domiar złego, każdy dzień zwłoki powoduje regres i drastycznie obniża rokowania.

Dlatego też, drodzy znajomi, przyjaciele i nieznajomi, prosimy Was o wsparcie i pomoc w zdobyciu środków, które w całości przeznaczymy na rehabilitację Ani. Dziękujemy za każdą przekazaną złotówkę i udział w walce o jej lepsze jutro!