Jesteśmy kochającą się, ale bardzo doświadczoną przez los rodziną. Mamy dwóch synków, w tym jednego niepełnosprawnego intelektualnie. Jest on na diecie bezglutenowej oraz bez-mlecznej, która jest bardzo kosztowna. U mojego męża pół roku temu zdiagnozowano nieoperacyjnego raka płuc. Bardzo się wspieramy, ale jest nam naprawdę trudno. Naszym ogromnym marzeniem jest kupno domu. Obecnie mieszkamy w małym, wynajmowanym mieszkaniu. Bardzo marzymy, aby chłopcy mieli po swoim pokoiku i aby mieli podwórko do zabawy. Jest to szczególnie ważne dla naszego chorego synka, który potrzebuje przestrzeni i kontaktu z naturą. Ma to dla niego działanie terapeutyczne. Marzeniem mojego męża od zawsze było zapewnienie domu swojej rodzinie, jednak z powodu choroby nie jest w stanie tego zrobić. Będziemy bardzo wdzięczni za każdą, nawet najdrobniejszą pomoc, która przybliży nas do realizacji naszego marzenia. DZIĘKUJEMY Z CAŁEGO SERCA.