id: 497u7x

Leczenie Ruperta chorego na śmiertelnego FIP'a

Leczenie Ruperta chorego na śmiertelnego FIP'a

Nasi użytkownicy założyli 1 227 060 zrzutek i zebrali 1 350 576 292 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności3

  • Jesteśmy na 50 dniu zastrzyku. Wyniki kontrolne krwi rewelacyjne. Rupert szaleje, mogłabym nawet stwierdzić, że ma ADHD. Lek działa cuda, jednak musieliśmy zwiększyć dawke... jedna ampułka nam starczy tylko na 2 zastrzyki. Koszt jednej ampułki to 400 zł. Potrzebujemy jeszcze ok 17 takich ampułek :(

    Już przesliśmy połowe kuracji i to wszystko zawdzięczamy WAM - cudownym ludziom dobrej woli, którzy wpłacili swój grosz na leczenie i ratowanie naszego burasa. DZIĘKUJEMY!!!! Jeśli jeszcze ktoś jest w stanie pomóc, to bardzo prosimy o nawet 1 zł wpłaty, która przybliży nas do zakończenia leczenia <3


    Rupert dziękuje i pozdrawia:


    f09c385eee93f188.jpeg

    Poniżej wyniki badań po 50 dniu kuracji:


    nebfe29234739e58.jpegf2cc792905eaf717.jpeg

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Update: Jesteśmy już po 10 zatrzyku. Bardzo dziękujemy za każdą wpłatę! Lek działa, Rupert czuje się coraz lepiej a my mamy coraz większą nadzieję na to, że wygramy z tą chorobą! :) Rupert zaczął jeść normalnie, a nawet można powiedzieć, że ponad norme! Bawi się, wskakuje na łóżko, tuli się i miauczy spowerotem na mnie <3


Bardzo prosimy o pomoc w zakupie kolejnych dawek. I dziękujemy z góry za pomoc w ratowaniu naszego serduszka!





Po kilkudniowych badaniach - morfologia, biochemia, usg, dziś odebraliśmy wyniki testu PCR dostaliśmy diagnozę.. Mój rudobiały kocur Rupert choruje na zakaźne zapalenie otrzewnej kotów (z ang. FIP), którego wywołuje koronawirus kotów (FcoV). Chyba do samego końca łudziliśmy się, że wynik będzie negatywny..Na początku się załamałam, to brzmi jak wyrok śmierci. Kotu zbiera się płyn w jamie brzusznej i każdego dnia jest coraz słabszy. 3 lata temu ta choroba nie była uleczalna, jednak pojawił się lek (GS 441) który może uratować mu życie!


Pojawiła się nadzieja, mój kocur będzie żył ! Jednak po zrobieniu researchu, okazało się, że jedna dawka tańszego zamiennika tego leku to koszt 30-40$ na dzień! SZOK!


Lek musi być podany jak najszybciej, ponieważ płynu zbiera się coraz więcej i kotek powoli gaśnie.


Leczenie trwa 84 dni, czyli potrzebne są aż 84 dawki leku.


W najtańszej wersji w przybliżeniu koszt samego leku:

84x30$= 2520$= ok.10000zł


Jednak dawka leku zależna jest od wagi kota, więc jeśli przybierze na wadze ( a podobno skutki uboczne leku to wilczy apetyt) to koszt jednej dawki się zwiększa :(


Dodatkowo co miesiąc trzeba iść na kontrolną wizytę do weterynarza i powtarzać morfologie, elektroforeze białek oraz biochemię żeby sprawdzać czy lek działa i wyniki się poprawiają.


Ruper to białorudy kocur, który kocha się bawić, skakać na wszystkie możliwe półki i wysokości i bardzo chce żyć! Zawsze śpi ze mną na łóżku wtulony... zawsze z rana przychodził mnie budzić liżąc swoim szorstkim języczkiem mój nosek, tak dawał znać, że jest głodny. Gdy wracałam do domu, zawsze witał mnie odrazu w drzwiach jakby przy nich czekał na mnie aż wróce. Jest towarzyski, uwielbia ludzi, odrazu wskakuje na kolanka i nie gryzie ani nie drapie innych (chyba, że kanape albo drapak to jak najbardziej!)

Teraz jest mu ciężko wskoczyć na niskie łóżko ponieważ każdego dnia bez leku powiększa mu się brzuszek przez zbieranie się w nim płynu, jest coraz słabszy, leży całymi dniami, je bardzo mało przez nawracającą gorączkę :(

Rupert patrzy na mnie tymi swoimi wielkimi oczyma jakby mówił "mama ja nie chce umierać". A ja tak bardzo nie chce go stracić. To jest członek naszej rodziny i bardzo go kochamy. Z tego powodu zdecydowaliśmy się podjąć walkę o życie naszego kota. Zrobimy co w naszej mocy żeby go uratować.


Te koszty jednak przewyższają nasze możliwości. Nie wiemy jak długo damy radę sobie sami.


Dlatego bardzo proszę o pomoc w ratowaniu Ruperta - mojego serduszka <3


Koszt jest ogromny jednak każda złotówka robi różnice i jest w stanie pomóc.


Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 229

preloader

Komentarze 6

 
2500 znaków