26 sierpnia zaginął nasz przyjaciel - Dawid Szustak.

Przez kilka ostatnich lat mieszkał w Holandii, gdzie toczyła się większość jego życia, z którego starał się czerpać pełną piersią. Podróżował, pracował, wszędzie było go pełno ale utrzymywał stały kontakt z nami tutaj, w Polsce.

Dawid zawsze znalazł czas dla swoich przyjaciół, służył pomocą w trudnych chwilach, można było na niego liczyć. Często się do nas uśmiechał.

26 sierpnia wieczorem Dawid zameldował się w hotelu Bastion w miejscowości Utrecht. Tam był widziany po raz ostatni. Kontakt z Dawidem urywa się w czwartek wieczorem. Następnego dnia rano miał jechać do pracy - niestety nie dotarł tam. Dawid zostawił w hotelu wszystkie swoje rzeczy, portfel z kartami i dokumentami. Ma przy sobie tylko telefon, niaktywny od piątku rano.

Jesteśmy w stałym kontakcie z jego mamą, która, codziennie ma nadzieję, że największy koszmar jej życia się skończy. Pani Teresa nie wie kompletnie nic. Policja milczy, poszukiwania na miejscu nic nie dają.

Najgorszy jest ten brak wiedzy.

Wszyscy mamy nadzieję, że Dawida znajdziemy i dowiemy się co się stało.

Prosimy więc wszystkich, którzy znają Dawida, lub chcą wesprzeć kogoś obcego w tych trudnych czasach, o wpłatę choćby najmniejszej kwoty, za którą mamy szansę wynająć dobrego detektywa. Całość zbiórki przeznaczona będzie na czynności poszukiwawcze.

Wiemy, że obecnie w internecie krążą setki podobnych lub bardziej chwytających za serce akcji, ale wyobraźcie sobie, że znikacie i nikt Was nie szuka...

My się nie poddajemy.

Pomóżcie nam…

ps. Jeśli ktoś ma informacje dotyczące zaginięcia Dawida, prosimy o pilny kontakt z policją.