Cześć!

Jestem Alicja i organizuję zbiórkę pieniędzy dla mojej Cioci Natalii oraz moich młodszych kuzynek: Zosi i Julci na potrzeby związane z ich wychowaniem. 

29.05 w wyniku nieszczęśliwego wypadku dziewczynki straciły swojego tatusia, a Natalia ukochanego narzeczonego, z którym miała mnóstwo planów na przyszłość. Planowali oni ślub oraz budowę domu. Do tragedii doszło na ich własnym podwórku podczas naprawiania pojazdu, który się na niego osunął. Bartek zdążył powiedzieć do 4-letniej Zosi, która bawiła się na dworze "zawołaj mamusię". Pobiegła ona do domu, gdzie Natalia w tym czasie po kąpieli ubierała niespełna roczną wtedy Julkę. Ciocia chwyciła maleństwo i zbiegła reanimować narzeczonego, którego serce jeszcze biło. 

Przybiegł też sąsiad, który wezwał pogotowie. Pomimo walki o jego życie, nie udało się uratować mężczyzny. Działo się to wszystko na oczach Zosi, która była córeczką tatusia. Bartek był bardzo rodzinny, dziewczynki były oczkiem w jego głowie. Jest mi przykro, że Natalia, moja ciocia została z tym wszystkim sama. Jest jej bardzo ciężko, jednak musi być silna dla dzieci. Nigdy nie myślałam, że przyjdzie mi coś takiego organizować, jednak chcę dać z siebie wszystko, by im pomóc. Nie wiem też, jaki cel tutaj założyć, bo wychodzę z założenia, że liczy się jakiekolwiek wsparcie. 

Mieszkam w innym powiecie, jednak staram się odwiedzać dziewczyny, podarować im swój czas, który jest bezcenny.

Ojca im nie zastąpię, ale chce żeby miały szanse na dobry rozwój i niczego im nie brakowało, a to ciężkie przy stracie głównego żywiciela rodziny. 

Jeśli jesteś skłonny/a zrezygnować z kawy na mieście lub innej drobnej przyjemności i przeznaczyć tę kwotę na naszą zbiórkę to będę wdzięczna.