id: 3r3pek

PROSZĘ, POMÓŻCIE MI ODZYSKAĆ ZDROWIE, ŻEBYM MOGŁA ZNÓW OPIEKOWAĆ SIĘ MOJĄ UKOCHANĄ CÓRKĄ!

PROSZĘ, POMÓŻCIE MI ODZYSKAĆ ZDROWIE, ŻEBYM MOGŁA ZNÓW OPIEKOWAĆ SIĘ MOJĄ UKOCHANĄ CÓRKĄ!

Nasi użytkownicy założyli 1 226 910 zrzutek i zebrali 1 350 246 602 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Drodzy przyjaciele!


Występuję do Was z ogromnym zaufaniem i nadzieją na Waszą pomoc i zrozumienie. 

Niektórzy mogą znać naszą sytuację życiową, bo już nam w jakiś sposób pomagali, za co chcemy bardzo z całego serca podziękować.


Nasza historia nie zaczęła się nagle, jednego dnia... trwa od lat i do niedawna w miarę się w niej odnajdowałyśmy.

Od narodzin Marii borykamy się z różnego rodzaju wyzwaniami. 

Moja córka urodziła się z porażeniem mózgowym na skutek błędu lekarskiego. 

Jednakże ograniczenia jej ciała nie mają wpływu na jej rozwój umysłowy, emocjonalny i intelektualny. Masza wszystko rozumie, jest bardzo zdolna, wrażliwa, wytrwała i ma duże poczucie humoru.

To wspaniała osoba, a jej postawa dodaje mi sił!


Do niedawna starałam się jak tylko mogłam, by samodzielnie opiekować się córką, i pracowałam zawodowo jako pedagog - rehabilitant. 

Jednakże nasza sytuacja radykalnie się zmieniła, a nasze i bez tego bardzo trudne życie dodatkowo się skomplikowało.

Wszystko to na skutek utraty przeze mnie zdrowia: mój organizm odmówił posłuszeństwa. Kilka wypadków podczas opieki nad córką oraz wieloletnie przeciążenia kręgosłupa sprawiły, że dzisiaj jestem osobą z ogromnymi ograniczeniami ruchowymi.

I sama potrzebuję teraz pomocy...

Nie jestem już w stanie zadbać o samą siebie nie mówiąc już o potrzebach córki, która wymaga pomocy w każdej czynności życiowej. Nasza sytuacja stała się rozpaczliwa. 


Do tej pory wytrwałyśmy dzięki pomocy Boga i przyjaciół.

Od półtora roku jestem osobą głównie leżącą, bo mam problem z chodzeniem i siedzeniem. Moja choroba jest złożona i skomplikowana. Na mój stan zdrowia posiadam szczegółową dokumentację lekarską. Jest ona dostępna do weryfikacji.


Zapewne każdy rodzic może zrozumieć jak bardzo boli serce gdy jego dziecko potrzebuje pomocy a on nie może wiele dla niego zrobić. Tak ja czuję się właśnie teraz... Zostaje mi modlić się do Boga o wsparcie i pukać do wielu ludzkich serc szukając pomocy. Czasem czuję, że jestem u kresu sił. To bardzo ciężkie i przykre uczucie. Nie życzę go nikomu.


Bardzo chciałabym znowu móc o własnych siłach poić czy karmić własne dziecko.

Po wielu wizytach i konsultacjach u chirurgów i specjalistów, znalazł się nareszcie lekarz, który jest w stanie podjąć się leczenia mnie. To dla mnie wielka nadzieja, bo istnieje duża szansa na poprawę mojego stanu zdrowia.


Jednakże, pomimo tego światełka w tunelu pojawiają się gęste chmury, które próbują je zasnuć: brak środków na kosztowne leczenie wieloetapowe. Niestety jest ono czasochłonne i nie jest refundowane.

Dodatkowo w okresie mojego leczenia i rehabilitacji Masza będzie potrzebowała płatnej opieki. To wszystko przekracza moje możliwości... Ale z Waszą pomocą, kochani, wszystko to stałoby się możliwe...


Dlatego zwracam się z ogromną prośbą do wszystkich, którzy teraz czytają naszą historię: 

Będziemy wdzięczne za każdą przekazaną kwotę, która przybliży mnie do odzyskania większej sprawności.

Moja córeczka głęboko przeżywa naszą sytuację, a ja tak bardzo chciałabym odzyskać choć trochę kontroli nad opieką nad nią, oraz naszym i tak trudnym życiem.


Dziękuję, że zechcieliście przeczytać naszą historię!

Możecie mieć wpływ na jej dalszy ciąg i bardzo będę za to wdzięczna❤️




Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 203

preloader

Komentarze 4

 
2500 znaków
  • RK
    Renata

    Wytrwałości i siły w walce z przeciwnościami.

    ukryta
  •  
    Użytkownik anonimowy

    Życzę wam dużo siły i niech Jehowa ma was w opiece

    ukryta
  •  
    Użytkownik anonimowy

    Dużo sił ❤️

    ukryta
  •  
    Użytkownik anonimowy

    Kochane Dziewczyny! Bardzo Wam współczujemy i całą rodziną modlimy się za Was. Bądźcie silne, nie poddawajcie się. Nie znamy się, ale sercem jesteśmy z Wami. Psalm 55:22 ❤

    ukryta