Wczoraj dotarła do nas bardzo smutna wiadomość… Jeden z naszych zawodników uległ nieszczęśliwemu wypadkowi podczas obozu survivalowego. W wyniku tego wypadku Wincenty został postrzelony śrutem w oko. Pocisk przebił gałkę oczną na wylot, poważnie uszkadzając wszystkie struktury wewnątrz oka, i utkwił w oczodole. Aktualnie jest już po dwóch operacjach i serii skomplikowanych zabiegów, ale niestety nadal nie udało się wyjąć pocisku z oka chłopca. Wicek bardzo dzielnie radzi sobie z tą szaloną sytuacją, ale niezbędna jest pomoc. Wciąż jest szansa na uratowanie oka! Za około dwa miesiące przejdzie trzecią operację (usunięcia pocisku), która zaważy na jego zdrowiu. My chcielibyśmy gorąco prosić o pomoc wszystkich członków i sympatyków naszego klubu, by chociaż w sposób finansowy odciążyć rodziców Wincentego. Już teraz ponoszą oni koszty podróży między szpitalami, zakupu leków, konsultacji lekarskich, a przed nimi ogrom wydatków związanych z kolejnymi operacjami i rehabilitacją. Jesteśmy pewni, że Wincenty będzie walczył do końca, jak to ma w swoim zwyczaju, ale na pewno przyda mu się wsparcie! Osoby wierzące prosimy o modlitwę, aby ta cała sytuacja dobrze się skończyła, a to przykre doświadczenie tylko nas wzmocniło i pokazało, że potrafimy być w nim razem! W tym celu założyliśmy internetową zrzutkę, na której będziemy zbierać środki. Każdemu, kto może wpłacić dowolną kwotę, udostępnić zbiórkę, bądź po prostu się pomodlić w intencji Wicka -- serdecznie dziękujemy!!!