Witajcie! Nazywam się Mika Majnusz mam 19 lat i jestem transpłciowym chłopakiem na początku swojej tranzycji. Niestety niedawno życie takie jakie sobie zaplanowałem, legło w gruzach. Moja wieloletnia przyjaciółka, jedyna osoba na której mogłem polegać przy tym ukochana narzeczona, zmarła, zostawiając mnie prawie całkiem samego. Tuż po jej pogrzebie dwie niedawno poznane koleżanki zajęły się mną i przyjęły pod swój dach chcąc pomóc mi podnieść się na nogi i usamodzielnić. Mimo tego ,że miałem gdzie mieszkać, w domu razem z rodzicami, ale i samo mieszkanie i okolica ze względu na ścisłe powiązanie z moją narzeczoną były dla mnie zbyt traumatyczne by żyć tam na co dzień, gdyż sprawiało mi to wielki ból i brak motywacji żeby poprowadzić swoje życie dalej. Przez doświadczoną tragedię, również moja dotychczas zaleczona nerwica i liczne lęki powróciły ze wzmożoną siłą i jest mi znacznie ciężej żyć niż żyło mi się dotychczas. Jedynym celem trzymającym mnie przy życiu została chyba już tylko długo wyczekiwana przeze mnie tranzycja, z między innymi tego powodu zakładam tą zrzutkę. Mieszkam obecnie u dwójki koleżanek, lecz nie chcę być dla nich ciężarem, chcę odciążyć je we wszystkim, w kosztach mieszkania oraz w kosztach przeżycia. Szczególnie iż jest im pod górkę ponieważ same są transpłciowe i również są na początku swojej tranzycji, nie mają stałej pracy, uczą się, przez co nie są w stanie zapewnić nam wszystkim stałego oparcia finansowego. Pieniądze byłyby mi również potrzebne na sfinansowanie licznych badań do tranzycji jak i samej tranzycji w sobie, oraz na leki na moją nerwicę jak i najprawdopodobniej psychoterapię która pomogłaby mi znależć stabilność. Po tym wszystkim trudno mi wyobrazić sobie przyszłość która została przede mną postawiona ale perspektywa bycia sobą daje mi motywacje do kontynuowania tego dalej i odrobinę nadziei.