Kochani

Rodzice po raz drugi stracili wszystko w powodzi – proszę o pomoc.

Z ciężkim sercem piszę te słowa... bo nie latwo jest prosic o pomoc...

Moi rodzice,zostali po raz drugi dotknięci przez straszną powódź, która zniszczyła nasz rodzinny dom na Dolnym Śląsku w Bardzie.

Stracili absolutnie wszystko – cały dorobek życia, rzeczy, które miały dla nich ogromną wartość, wspomnienia, które były bezcenne.

Ale zyja i sa cali i zdrowi!

Dopiero co skonczyli remont elawacji domu, pol roku temu robili remont na parterze,wzieli na to pozyczki...

Widok ktory dzis ujrzalam jest nie do opisania a zdjecia nie oddaja zakresu tej tragedii nawet w 5%.

To, co najbardziej boli, to bezradność. Widzieć, jak rodzice, którzy poświęcili swoje życie, pracując ciężko przez lata, teraz stoją przed ruiną swojego świata, nie mając siły ani środków, by to wszystko odbudować.Oboje niedlugo skoncza 70 lat. Nie wiem, jak sobie poradzą bez pomocy... Dlatego zwracam się do Was,rodziny,przyjaciol znajomych,ludzi o dobrym sercu. Proszę, jeśli możecie – pomóżcie im stanąć na nogi. Nawet najmniejsza kwota może zrobić różnicę. Dla nich to kwestia godności, bezpieczeństwa.

Każda pomoc jest na wagę złota. Jeśli nie możecie pomóc finansowo, proszę, udostępnijcie ten apel. Dzięki Wam moi rodzice mogą odzyskać choć odrobinę nadziei na lepsze jutro.

To dom rodzinny mojej mamy,ktora sie w nim urodzila,bo babcia nie zdarzyla dojechac do szpitala...

Musimy byc silni by moc przez to przejsc poraz drugi.

Dziękuję z całego serca za Waszą hojność i wsparcie.