PanPok - przyszedł błagać o pomoc. Zagubiony, z anemią, w tragicznym stanie
PanPok - przyszedł błagać o pomoc. Zagubiony, z anemią, w tragicznym stanie
Nasi użytkownicy założyli 1 226 811 zrzutek i zebrali 1 349 997 348 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
EDIT 20.11.2022
Kocurek przed tęczowym mostem :(
Błagamy o cud!
EDIT 19.11.2022
Wczoraj wieczorem musiałam odebrać kocurka z lecznicy. Miał po prostu nabierać sił w spokoju i cieple. Dzisiaj kocurek, ne je, wymiotował i pojawiła się biegunka :( :( :(
Nie wiem co będzie.....
Za czas w lecznicy, testy, i surowicę mam do zapłacenia 500zł. wpłaciłam tylko część czyli 300zł, a z resztą nie mam pojęcia co zrobić i co jeszcze przyjdzie nam zapłacic jeśli jego stan się nie poprawi.
PANPOK - takie imię na szybko wymyśliłam w drodze do lecznicy bo pojawił się na terenie mojej posesji skażonej panleukopenią i FIP.....
Kot od kilku dni przychodził szukać jedzenia, ale ponieważ mamy wielką epidemię i kwaranannę nie widziałam możliwości mu pomóc.
Jednak stan kota był tak kiepski że postawiłam wszystko na jedną kartę. Albo uzbieram większe fundusze i go będę leczyć, albo będę musiała podjąć najtrudniejszą dla mnie decyzję i pozwolic mu odejść na zawsze lub z powrotem na pole, na pewną śmierć w męczarniach zapewne :(
Wczoraj odłowiłam kotka. Był tak słaby, że wszedł do klatki łapki, zjadł co było do zjedzenia ale chyba był za lekki i klatka sie za nim nie zamknęła. Nie miał siły uciekać kiedy podchodziłam i ręcznie za nim klatkę zamknęłam.
Był przerażony a mi serce pękało.....
Musiałam czekać do końca pracy lecznicy, aby go odwieźć, bo w gabinecie były małe kociaki, a on mógł zdążyc złapać wirusa.
Miał mieć zrobione wszystkie testy i jeśli wyjdą ujemne miał być poddany kastracji.
NIESTETY TESTY TO NIE WSZYSTKO
Kocurek jeśli nie jest wnętrem to jest wykastrowany, czyli ma lub miał opiekuna, ale niewiadomo jakiego, skoro kot trafił do mnie wygłodzony, chory i co znacznie gorsze, nie nadaje sie do żadnego zabiegu bo ma ponoć anemię. Ja nie mam już kasy i mam długi za zmarłe kociaki, a on będzie potrzebował i pieniędzy na leczenie i miejsca na czas leczenia, a u mnie zaraza, która nie pozwala przyjąć żadnego kota bo to mógłby być wyrok śmierci
POTRZEBUJEMY CUDU, domu tymczasowego i każdej, nawet najmniejszej wpłaty.
Kot w lecznicy KUBER-VET w Pleszewie, a info mam dostać jak będą wyniki badań.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!