Na dom dla mojej rodziny
Na dom dla mojej rodziny
Nasi użytkownicy założyli 1 227 217 zrzutek i zebrali 1 350 905 719 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności7
-
Witajcie
Jak pewnie wielu z Was wie Ela jest już w raju i nie będę już zbierał pieniędzy na dom. Za wszystkie wpłaty dziękuję a te pieniądze które udało się uzbierać przekażę na spłatę naszych zobowiązań kredytowych.Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Witam wszystkich!
Jesteśmy rodziną siedmioosobową, mam na imię Adam, a moja żona Ela. Mamy pięcioro cudownych dzieci w wieku 9, 7, 6, 4, 2 lata. Obecnie mieszkamy w bloku na 60 m2. Okazało się to jednak niewystarczające w obliczu nagłej choroby nowotworowej Eli i rosnących potrzeb niepełnosprawnej córki, dlatego zbieram pieniądze na zakup domu dla mojej rodziny. Dom, który znaleźliśmy ma 100 m2, co nam zupełnie wystarczy. Nie są to żadne luksusy - tylko stary poniemiecki dom wymagający remontu, ale położony w miejscu, które jest dla nas idealne. Znajduje się na naszym osiedlu, dzięki czemu wszyscy , którzy nam pomagają, mieliby do nas równie szybki dostęp. Bardzo zależy mi na pozyskaniu metrażu na sypialnie dla żony i naszej chorej córki oraz kawałku podwórka do zabawy dla dzieci. Dałoby to także Eli szansę przebywać częściej na świeżym powietrzu.
Nasza 4-letnia córka ma wadę genetyczną i jest opóźniona psychoruchowo, przez co wymaga stałej uwagi, rehabilitacji i osobnej sypialni. W kwietniu 2019 roku nasze życie zmieniło się o 180 stopni - miesiąc po urodzeniu najmłodszego syna, u mojej żony wykryto nowotwór złośliwy piersi w 3 stadium zaawansowania z przerzutami. Zaczęła się walka o życie Eli i normalne funkcjonowanie naszych dzieci. Aktualnie Ela jest już po operacji, ale wciąż w trakcie chemioterapii (już prawie 2 lata), ze względu na kolejne przerzuty do wątroby i węzłów chłonnych. Żona jest na tyle słaba, że prawie nie wychodzi z domu. Przez to także i nasze dzieci rzadko wychodzą - są zbyt małe, żeby wyjść samemu, a ja, jako jedyny żywiciel rodziny, chodzę do pracy (wtedy ktoś z rodziny pomaga przy dzieciach), a po niej opiekuję się Elą. Boję się zostawiać ją samą, kiedy jest tak słaba. Dzieci bardzo cierpią, że nie mogą wybiegać się na podwórku. Jestem przekonany, że dom z kawałkiem ziemi, przyniósłby im odrobinę normalności i zapomnienia o trudnościach i chorobie mamy.
Te 450 tysięcy to koszt zakupu domu i związanych z tym opłat (notariusz, podatki, przyłączenie gazu). Na remont już nie wystarczy, ale nie jest to nam potrzebne. Nie chcemy luksusów. Zależy mi jedynie na lepszych warunkach do rekonwalescencji Eli i odskoczni od jej choroby dla naszych dzieci, które bardzo przeżywają tę sytuację.
Dziękujemy tym, którzy przeczytali do końca, a tych, którzy zdecydują się na wpłatę - otaczamy modlitwą. Niech Dobry Bóg Wam błogosławi i wynagrodzi 100-krotnie Wasze dobro!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Trzymam za Was kciuki 😍❤️
dziękujemy
Kochani trzymajcie się. Modlimy się za Elę i całą Waszą Rodzinę 😘
dziękujemy
Wygrana licytacja Leszek Kwiatkowski
Licytacja - Obraz Matki Boskiej Cierpliwie Słuchającej
Aukcja fb kubek