leczenie i kastracja Lucka
leczenie i kastracja Lucka
Nasi użytkownicy założyli 1 226 781 zrzutek i zebrali 1 349 935 208 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności2
-
Cześć!
Od ostatniej aktualizacji minęło sporo czasu głównie przez to, że zmieniałam pracę, jednak nie znaczy to, że zaniedbaliśmy Lucjana. Wręcz przeciwnie! Kolega już nie chowa się w łazience, a spędza 99% czasu w pokoju, gdzie upatrzył sobie miejsce na poskładanym kocyku mojego brata :)
Przez te trzy miesiące byliśmy u weterynarza parę razy, sprawdzaliśmy jego oczka, które już wyleczyliśmy, ale pojawił się problem z powiekami - są lekko zaczerwienione i podrażnione - kontrolowaliśmy zęby i ogólne postępy zdrowotne. Chcieliśmy przejść przez kastrację i wyrywanie zębów jeszcze do końca zeszłego roku, jednak wyniki badań krwi były zbyt słabe, w efekcie czego Lucjan musiał przez miesiąc przyjmować leki na wątrobę.
Kiedy dostaliśmy najnowsze wyniki, które wyszły DOSKONALE o mało się nie popłakaliśmy z radości, że w końcu możemy przystąpić do zabiegów.
W środę jesteśmy umówieni na ekstrakcję zębów, a za miesiąc czeka nas kastracja i wycinanie guza na karku, jednak usuwanie zębów będzie kosztowało około 460zł bez wliczonych leków pooperacyjnych, następnie kastracja 160zł, a ceny usuwania guza jeszcze nie znamy. Oczywiście, jesteśmy w stanie ponieść taki wydatek, ale kosztem przeżycia JAKOŚ do następnej wypłaty, dlatego zmuszeni jesteśmy znów aktywować zbiórkę.
Dotychczasowe koszty wizyt u weterynarza z Lucjanem wyniosły nas 550 złotych, które pokryliśmy za pieniądze ze zrzutki, za co jesteśmy ogromnie wdzięczni, bo jestem pewna, że gdyby nie to, leczenie Lucjana byłoby znacznie dłuższe i pochłonęłoby więcej środków, ponieważ do końca września pracowałam za najniższą krajową na 3/4 etatu, co ledwo starczało na opłacenie rachunków i mieszkania. A w tym wszystkim mieliśmy też do utrzymania dwie kotki, których dobrobyt stawialiśmy na pierwszym miejscu, ale teraz nasza sytuacja jest dużo lepsza, choć wizja dalszego leczenia Lucjana z prywatnych środków bardzo nadszarpnie nasz budżet, który nadal jest dosyć ograniczony, a czeka nas jeszcze kastracja najmłodszej kotki - Loli.
Dlatego jestem zmuszona znów prosić o pomoc, która i tak dotychczas jest bardzo wielka i jesteśmy z Lucjanem, i całą kocią ekipą ogromnie wdzięczni.
W załącznikach wrzucam wszelkie paragony, wyniki badań krwi Lucjana, fotografię guza, a także mnóstwo jego zdjęć.
Dziękujemy z całego serca za każde wsparcie,
Oliwia, Lucjan, Charlie, Lola, Lara i Loki :D
45 złotych to koszt leków na wątrobę, z których niestety gdzieś zapodziałam paragon :(
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
To jest Lucek.
Od dziś tak się nazywa. Nie napiszę "przybłęda", bo będzie mu przykro. Lucek dołączył do czwórki kotków - Lary, Lokiego, Loli i Charlie, które też przygarnęłam jakiś czas temu. Kilka dni pokazywał się na klatce schodowej, ale nie dał się złapać. Liczyłam, że jest na gigancie zwyczajnie i niebawem pójdzie do swojego domku. Nie miał zamiaru. Podkarmiłam go i ostatecznie zabezpieczyłam, żeby nie stała mu się krzywda. Wstawiłam posty na FB, ale mimo wielu udostępnień - nikt nic nie wie, nikt nie zna Lucka. Ze względu na jego i moich kotków zdrowie, poszłam do weterynarza, który sprawdził też, czy szczęściarz ma chip. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że nie ma. Ma za to, zdaniem weterynarza, więcej niż 6 lat, zapalenie jamy ustnej ze wskazaniem do ekstrakcji tylnych zębów, zapalenie spojówek, mnóstwo kołtunów i zaparcie, a także czeka go kastracja i wycinanie guza na karku. Koszt pierwszej wizyty to 160 złotych.
Myślę (ale mogę się mylić), że kogoś przerosło, to co podziało się ze zdrowiem Lucka i postanowił pozbyć się problemu. Ale dość domysłów. Do rzeczy. Lucka trzeba doprowadzić do porządku. Nie zasłużył na bezdomność, jak żadne stworzenie. Przed nami długie leczenie. Nie muszę pisać, jak kosztowne, ale podejmę to wyzwanie, wierząc, że uzyskam potrzebne wsparcie.
Dziękujemy za każdą złotówkę,
Lucek i Oliwia
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
wraz z kotką lusią życzymy luckowi dużo zdrowia
zdrowia lucus
zdrowia lucus obyś nie tęsknił za jajami
To na obcięcie jaj pzdr
Lucjan będzie szczęśliwy kiedy już się ich pozbędzie