Witam 😊

Jestem Marlena i od kilku lat prowadzę dom tymczasowy.

Nie liczę od ilu i ile psiaków przez nasz dom się już przewinęło, ale zapewne to już liczba 3 cyfrowa.

Gdy zaczynaliśmy tą niekończącą się przygodę mieliśmy 2 swoje prywatne psiaki, NAJWSPANIALSZE, oba dawno za TM 😓 To dzięki Nim zrodziła się potrzeba pomagania innym.

Zawsze w jednym czasie mieliśmy po kilka tymczasowiczów.

Obecnie na wyłącznym utrzymaniu mam 11 psiaków, ale większość z nich zostanie z nami na zawsze. Większość z nich to już seniorki do których mam największą słabość. Większość psiaków choruje przewlekle, wymaga częstych kontrolnych wizyt u specjalistów, badań, przyjmują mnóstwo leków. W domu mam mini aptekę.

Miewam również na utrzymaniu psiaki, które przebywają tymczasowo w zaprzyjaźnionych domach. Pomagam w przeróżny sposób, długo by opowiadać.

Każdy psiak, który trafia pod naszą opiekę zostaje zaczipowany, odrobaczony, zabezpieczony przeciwko pchłom i kleszczom, zaszczepiony, przebadany, wykastrowany.

A że mamy słabość do wszelkich kudłatych psiaków to strzyżemy sami swoich podopiecznych 🙂

Inne zabiegi pielęgnacyjne również wykonujemy sami.

Oboje z Mężem jesteśmy technikami wet., więc wykonujemy wszelkie czynności, które nie wymagają wizyt u wet. - w ten sposób zaoszczędzamy nie tylko pieniążki, ale i czas 🙂

Często przygotowanie psiaka do adopcji od a do z wiąże się z wydatkiem kilkuset złotych na samą opiekę wet. 😕

Bez pomocy innych nie byłabym w stanie pomagać na taką skalę.

Pomoc każdemu to wspólny sukces wielu osób i o tą pomoc bardzo proszę 😊