Kochani, pomóżmy przetrwać rodzinie Muhanada w Strefie Gazy. W wyniku ataku wojsk izraelskich na Al-Mawasi, leżącego w strefie humanitarnej, rodzina Muhanada kolejny raz musiała uciekać. Stracili wszystko co mieli. Zbieramy na nowy namiot, ubrania, jedzenie.

Najstarszy syn Youssef ma 5 lat, córka Juri - 4 lata. Najmłodsza 8 miesięczna Julia urodziła się już w czasie wojny. Ostatni atak cudem przeżyli. Muhanad pisał, że wszystko wydarzyło się błyskawicznie. Nagle usłyszeli huk eksplozji. Zewsząd słychać było krzyk i płacz ludzi. Kiedy opadł pył, zobaczyli wokół siebie porozrzucane szczątki ludzkie. Wszędzie był ogień. Uciekli tak jak stali. Obecnie żyją na ulicy, są głodni, psychicznie wykończeni. Nie mogą zapomnieć o tym co zobaczyli. Dzieci są w szoku. Cierpią również na choroby skóry. Pomóżmy im. To kropla w morzu potrzeb, ale to pozwoli przetrwać najbliższy czas.

Sytuacja w Strefie Gazy jest tragiczna. Ludzie nie mają już siły się przemieszczać. Nigdzie nie jest bezpiecznie. Muhanad mówił mi, że zostaną już tam gdzie są. Za każdym razem kiedy rozmawiamy, nie mamy pewności, czy będzie nam dane ponownie się usłyszeć. Jestem w kontakcie z rodziną od kilku miesięcy. Boję się o nich. Mam nadzieję, że wszyscy doczekamy pokoju.