Pomóż nam zawalczyć o życie naszej Luli
Pomóż nam zawalczyć o życie naszej Luli
Nasi użytkownicy założyli 1 227 208 zrzutek i zebrali 1 350 879 355 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Pamietam jak pierwszy raz zobaczyliśmy Lulinkę na stronie fundacji- chudziutka i wystraszona wyglądała jak siedem nieszczęść.
Już wtedy wiedzieliśmy, że poruszymy niebo i ziemię, żeby dać jej kochający dom. Tak też się stało- po kilku tygodniach starań i wielu spacerkach zapoznawczych Lula dołączyła do naszej małej rodzinki. Od teraz wszystko miało być już dobrze.
Na początku niepewna i zachowawcza, z czasem zaczęła wychodzić z niej staffikowa natura. Uwielbialiśmy oglądać jak z każdym dniem było w niej więcej zaufania, energii i miłości do wszystkich wokół. Lula szybko stała się ulubienicą osiedla i prawdziwą ambasadorką bulli, zaczęliśmy mieć swoje rytuały i ulubione miejsca na spacerki.
Czuliśmy, że jest szczęśliwa na swój pieskowy sposób.
Świat runął nam kilka tygodni temu, gdy okazało się, że guzki na listwie mlecznej, które wcześniej zauważyliśmy były źle zdiagnozowane przez innego weterynarza i nadają się do pilnej operacji. Potem wszystko działo się już bardzo szybko- badania krwi, cytologia, USG i decyzja, że 17 kwietnia Lula będzie operowana.
Niczego nieświadomą zabraliśmy ją rano do kliniki, żeby po kilku godzinach odebrać telefon z informacją, że mimo wcześniejszych badań, po otwarciu brzuszka lekarz stwierdził liczne guzki na śledzionie i macicy. Bez wahania podjęliśmy decyzję o wycięciu. Koszty nie miały wtedy żadnego znaczenia.
Następnie była cisza i strach o to czy Lula przeżyje operację...
Gdy wieczorem cali w nerwach odbieraliśmy ją z kliniki, jej słabe machanie ogonkiem znaczyło dla nas więcej niż tysiąc słów, jednak karta informacyjna szybko sprowadziła nas na ziemię.
Rokowania? Niekorzystne.
Nie wiemy co się wydarzy dalej i z ogromnymi obawami patrzymy w przyszłość.
Wycinki zostały wysłane do histopatologii, a wyniki mają przyjść za 2-3 tygodnie. Lekarze mówią, że może być potrzebne dalsze leczenie i chemia, ale my nie zamierzamy się poddać.
Nie możemy pozwolić, żeby nasz promyczek tak szybko zgasł.
Chcemy walczyć o Lulinkę, ale koszty leczenia na ten moment przerastają nasze możliwości. W samym dniu operacji zostawiliśmy w klinice 6300 zł mimo, że lekarze przygotowywali nas na kwotę 2500 zł, dlatego jesteśmy zmuszeni zwrócić się do Was o pomoc.
Pomóżcie nam sprawić, żeby Lula mogła cieszyć się jeszcze z niejednego spacerku, porannego przytulania w łóżku i wycieczki w góry. Każdy dzień z Lulą jest dla nas na wagę złota..
Za wszystkie wpłaty i słowa wsparcia będziemy niesamowicie wdzięczni 🧡
Edit. 06.05.2023
Niestety u Luli doszło do powikłań pooperacyjnych...po dobrym pierwszym tygodniu rekonwalescencji jej stan się pogorszył i zaczęła mocno wymiotować, na ranie pojawił się stan zapalny i wysięk osocza, który spowodował, że Lula dostała kolejny antybiotyk i leki przeciwbólowe 😔
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Trzymamy kciuki za to małe/wielkie serducho niech dzielnie walczy
Przytulamy i kciuki też trzymamy :)
Trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze. ❤️
Trzymaj się Malutka!