Moi drodzy sytuacja wygląda następująco.Po dwóch turach na granicę Medyka i Krościenko, dwoma busami załadowanymi po dach pomocą, przywiezlismy do Trójmiasta i okolic matki z dziećmi, kobiety w ciąży i osoby starsze.Jestem w stałym kontakcie z osobami koordynującym w Krościenku, Ustrzykach i Rzeszowie wiem że pomoc nadal jest potrzebna.Niestety bardziej po tamtej stronie.W zeszłym tygodniu zostały zawiezione i przekazane na granicy w zaufane ręce dary dla dzieci w Winnicy.Teraz chcemy przekazać środki medyczne, opatrunkowe, leki w okolice Kijowa.Niestety po dwóch trasach czyli przejechaniu jakiś 3600km.powoli zaczyna nam brakować pieniędzy na paliwo a przy dzisiejszych cenach jest to masakra.Jezdzimy na dwa busy z Gdyni.Chcemy dalej jechać, mamy uzbierana ogromną ilość środków medycznych, opatrunkowych, leków, środków dezynfekcji i higieny....chcemy aby to trafiło tam gdzie jest taka potrzeba.Niedtety nie dajemy rady finansowo choć chęci są ogromne.Prisze o wsparcie w tych trudnych chwilach, oni tam na to czekają....